Strona główna :D

czwartek, 2 października 2014

Epilog


                                                                              ***
-Nieprzewidziane katastrofy lotnicze zdarzają się często, ale dlaczego właśnie ich spotkała taka śmierć?
Juliette jest ..była- kilka szlochów dobiegło mojemu słuchowi podczas gdy Zayn czytał swoją przemowę . Kartka przesiąknięta łzami i utratą sensu życia. -cudowną dziewczyną i chociaż chciałem budzić się obok niej każdego ranka ...ona nie wybrała mnie -Zayn otarł ściekające strumienie łez . Spojrzałem w kierunku zapłakanej kobiety  przysięgam , że  gdybym tylko miał czucie w nogach to wstałbym i podszedł do niej , przycisnął bym ją do piersi i nie puścił do końca życia. -Myślę, iż mimo smutków które spotkały ją ostatnimi czasy-westchnął i spojrzał na mnie . Tak strasznie żałuje że potraktowałem ją jak gówno . Czuje się bardzo winy temu całemu zdarzeniu, bo gdyby nie fakt że zarwaliśmy ona nie chciałaby wracać do domu a Harry nie poleciał by za nią . "To wszystko moja wina!" -była bardzo szczęśliwa . Harry był moim przyjacielem . Co prawda nie układało się nam najlepiej od ...pewnej sprawy  od tamtego momentu co noc płakałem w poduszkę z myślą, że nadejdzie dzień w którym jesteśmy znowu jak bracia . -Na końcu załamał mu się głos a ja znowu przestałem czuć swoje nogi . Chciałem wstać by powiedzieć kilka słów o Juliette i Harrym.
"Przecież to przez ciebie nie żyją!" stłumiłem płacz by dojść do miejsca w którym przed chwilą stał Zayn . Wszystkie oczy spoczęły na mnie . Czuje się tak bardzo osaczony . Moje serce wariuje jakby poraził je prąd .
-Tak...tak bardzo mi przykro z powodu ich śmierci.-zacząłem dławić się własnymi łzami gdy chciałem powiedzieć jeszcze że to przeze mnie nie żyją. Poczułem oplatający mnie chłód odwróciłem się by zobaczyć pustkę na dalszym planie widzę grupkę zapłakanych znajomych Harry'ego .
Odszedłem na swoje miejsce . Na moje miejsce wszedł Liam i zaczął opowiadać jak miło spędził czas z Harrym oraz Juliette . " To przez ciebie wszyscy cierpią! Jesteś mordercą" głos w mojej głowie mówi prawdę to ja ich zabiłem.
Kilka godzin później siedzieliśmy na kanapie u mamy Harry'ego wspierając ją tak jak tylko możemy.
Nie dam rady dłużej tu być. Poderwałem się do drzwi mijając Louisa który niósł filiżankę herbaty dla mamy Juliett , wymieniłem z nim spojrzenie pełne bólu i wyszedłem z domu.
Wsiadłem w samochód i jechałem sam nie wiem gdzie . Zatrzymałem samochód na środku drogi gdy zobaczyłem wielkie jezioro przez które ciągnęło się długie molo . Usiadłem na samym końcu i zacząłem pisać SMS do Zayna .


             "Pamiętam jak pierwszy raz was zobaczyłem ...byłem szczęśliwy , że mogę z wami śpiewać na koncertach, spędzać z wami czas. Miałem to czego najbardziej na świecie chciałem mieć....miałem braci.
Dziękuję , że byliście ze mną i wspieraliście mnie i mimo to , że zawsze śmieliście się ze mnie bo nie umiałem rozmawiać z dziewczynami Ta jedna dziewczyna umiała rozmawiać ze mną ...ale ja jak zawsze spieprzyłem wszystko. Przeze mnie ona i mój przyjaciel..brat nie żyją. Nie umiem żyć ze świadomością , że ich zabiłem. Dziś sam kończę ze sobą . Pamiętajcie , że zawsze was kochałem i kochać będę . Louis nigdy nie dorośnij ,bo zawsze wszystkich denerwujesz ale i tak każdy Cię kocha.
Zayn ty bądź sobą i nie ucz się tańczyć bo to ci nigdy nie wyjdzie!
Liam ty też się nie zmieniaj i bądź naszym kochanym tatusiem .
                                                                                  Kocham was.
                                                                                  Żegnajcie ..Niall "



                                                           *DWA DNI WCZEŚNIEJ *


-Przepraszam ,czy tu jest wolne miejsce? -zapytał męski głos zamknęłam oczy i szybko otarłam łzy by nie widział że płacze. Odwróciłam się i szok
ogarnął moje całe ciało.
-Harry? -Zapytałam gdy usiadł koło mnie.
-Juli nie płacz , lecę z tobą. -powiedział , wciąż nie mogę uwierzyć , że jest tu ze mną. Przytuliłam go i zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
-Przepraszam , że nie zaczekałam. -odparłam nie widziałam jego twarzy ale wiem że się uśmiecha.
- To i lepiej , mój plan wypalił. -Wymamrotał
-Jaki plan? -wyszeptałam i odkleiłam się od niego.
-Gdybyś nie poszła , nie wiem jakbym rozegrał scenę , by wrócić do samochodu po walizkę i jeszcze kupić bilet na ostatnią chwile. -odparł a ja oparłam
na siedzenie. Gdy nagle samolot jakby się trząsł . Wystraszeni pasażerowie zaczęli panikować, a ja mocno przytuliłam się do Harry'ego.
-Spokojnie ..to nic takiego, mała awaria..-pocieszał mnie .
-Zginiemy ! Wszyscy zginiemy ! -zaczął krzyczeć starszy pan który siedział w fotelu obok Harry'ego. Zaczęłam płakać gdy wszyscy zaczęli krzyczeć .
Harry wtulił się we mnie gdy samolot szybko opadał na ziemie . Zacisnęłam mocno oczy i słyszałam tylko krzyki ludzi ,a potem już tylko delikatny głos Juli....Juli...Juli! Juli!                                                          
                                                                    








                                                    -||-
                                                              *LEYLA *
-Juli ? ...Juli!?....JULI! -krzyknęłam jej do ucha potrząsając jej ciałem. Otworzyła oczy i wyglądała na bardzo roztrzęsioną i wystraszoną .
-Dobrze się czujesz? -zapytałam.
-ehm..taak ..jasne..jest okej.. -przetarła oczy i uśmiechnęła się..

                                                                    *Juliette*

                Straszny sen. Mam nadzieję , że nic takiego się nie wydarzy ... .
-A Leyla! masz bilet ?? -  krzyczę
-haha tak , lepiej sprawdź czy ty masz - rzuciła z uśmiechem Leyla
 -tak strasznie się cieszę że ze mną jedziesz Juli
-Ja też się cieszę ..poza tym to moje pierwsze wakacje bez rodziny... uśmiechnęłam się i podążałam za Leylą
  Jeszcze nigdy nie spędzałam wakacji poza rodzinnym miastem , jestem taka podekscytowana..
 z zewnątrz pryskam szczęściem , ale w duchu trochę się obawiam.
 -No !!  Juli to twoja ostatnia szansa by się wycofać - odparła
- nie nie mogę i nie chce - powiedziałam bez zastanowienia
 chociaż tak strasznie się boje , nigdy nie leciałam samolotem ...obym to przeżyła..
Przed wejściem stoi Stewardessa , podaje jej swój bilet i prosi bym weszła do niedługiego korytarza ...

                                                               THE AND




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 Wreszcie koniec. Jak wrażenia ?! 
Ja szczerze ryczałam jak pisałam .
Tak to już koniec opowiadania. 
Mam nadzieję , że wam się podobało. zakończenia miało takie być od początku.
Coż..zawsze chciałam napisać dramat :P i oto i on. :D 
Wątek miłosny , separacje i na koniec DIE .

Ktoś się spodziewał takiego zakończenia!?

KOCHAM WAS!


niedziela, 4 maja 2014

Rozdział 24



Harry szybkim krokiem ruszył przed siebie. Powiedział tylko , że zaraz wróci. Nienawidzę pożegnań , więc po prostu rozczaruje się jak mnie tu nie
 zobaczy gdy wróci. Złapałam za rączkę od walizki i weszłam w przejście oddałam bilet kobiecie stojącej przy wejściu do samolotu . Usiadłam na
wyznaczonym miejscu , które znajdowało się przy małym okienku. Spojrzałam w nie , łzy same z siebie wypłynęły , nie mogąc się powstrzymać
złapałam za telefon i zaczęłam pisać wiadomość do Harry'ego.
"Jestem już w samolocie , przepraszam że nie zaczekałam. " położyłam telefon na kolanach...



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
TEN  ROZDZIAŁ BARDZO KRÓTKI ALE TYLKO DLATEGO , ŻE ZBLIŻAMY SIĘ DO KOŃCA 
OPOWIADANIA.! 

środa, 12 marca 2014

Rozdział 23

UWAGA! Prosiłabym przeczytać notkę pod rozdziałem. !!! WAŻNE!

*POV Harry


-Puka się! - opadła na łóżko gdy zdała sobie sprawę że to ja.
-Przepraszam..  zapomniałem-wyszeptałem siadając na końcu łózka .
-Czego chcesz? - warknęła. Wow szybka jest.
-ehm.. ja ..chciałem porozmawiać.. -oparła się na łokciach i patrzyła na mnie intensywnie , ma całe czerwone oczy , jeszcze mocno wilgotne.
- O czym tu rozmawiać? -wysyczała.
- o twoim wyjeździe .. słuchaj wiem że od tak nie zmuszę cię do tego żebyś została, ale mam nadzieje że jednak mi się uda.
-Harry! Posłuchaj teraz uważnie . - Chyba jest wściekła , tym razem pozwolę jej cokolwiek powiedzieć , ale następnym razem się nie powstrzymam od
tego by ją uciszyć.
-Nikt nie będzie mi mówił co mam robić a czego nie.! A jeśli chcesz wyciągnąć ode mnie powód dla którego wracam , to miałeś racje wracam z twojego
powodu , bo nie mam ochoty na ciebie patrzeć. Przepraszam że robiłam ci nadzieje , że robiłam sobie nadzieje .. Te wakacje były dla mnie bardzo ważne,
ale wszystko się popierdoliło. A teraz proszę cię  , wyjdź i nigdy więcej nie odzywaj się do mnie , proszę. -skończyła a ja wstałem i wyszedłem z pokoju
bez słowa . Zszedłem do salonu gdzie siedzą Dany z Leylą i chłopaki . Liam bawi się telefonem.
-Niall już jest? -zapytałem i usiadłem koło Liama .
-dzwoniłem do niego , ale powiedział że przyjdzie jak Juli pojedzie na lotnisko , jest w klubie Night .
-Sam? -Otworzyłem szerzej oczy.
-Nie , spotkał Diego i jego kumpli . Może przyjdą tu dziś. -Diego , długo go nie widziałem.
-To spoko. Odwiozę ją na lotnisko. -zasugerowałem i wstałem .. za jakieś 30 minut ma samolot. Wchodzę po schodach i łapie za klamkę , ale
przypominam sobie że nie lubi jak ktoś nie puka , zapukałem i lekko otworzyłem drzwi Juli , spojrzała na mnie i przymknęła oczy ocierając łzy.
-Mogę wejść? -zapytałem cicho .
-Nie ! -warknęła . Fuknąłem , kurwa i tak się nie posłucham.! Wszedłem do środka , siadłem na krawędzi łóżka .
-Juliett , nie płacz , proszę. - Podniosła się na łokciach i mocno kopnęła mnie w ramie , po czym spadłem na podłogę. Spojrzałem na nią pytająco.
-Auć!? -wyjęczałem pocierając ramie.. to naprawdę bolało. Juli opadła z powrotem na poduszkę.
-Skoro zadawanie ci bólu nie sprawia mi radości , to zwykłe "nie płacz" też tego nie zrobi. Otarła kolejną łzę cieknącą z policzka. nic nie odpowiedziałem
po prostu wsunąłem pod jej szczupłe ciało prawą rękę , a lewą wcisnąłem pod kolana , szybkim , zwinnym ruchem ją podniosłem i postawiłem na
podłodze. -Chyba nie chcesz się spóźnić na samolot.? -zapytałem
-Chcę żeby ten samolot się rozbił.! -usiadła na krańcu łóżka.
-Jesteś chora psychicznie -uśmiechnęła się pierwszy raz od kilku godzin.
-Wiem. -westchnęła.
-A ja lubię takie! -przygryzła wargę. Kurwa ! Zaraz się na nią rzucę ...muszę coś zrobić. SZYBKO! Bo nie wytrzymam i jeszcze zrobię jej krzywdę.
Och , dlaczego ona tak na mnie działa , mam ochotę ją wycałować na śmierć.! Choćby mały dotyk proszę.! Boże , zlituj się! Ostatnio byłem grzeczny!
-Musze zadzwonić po taksówkę -westchnęła i wstała by wziąć telefon ale potknęła się o leżący plecak i wylądowała prosto w moich ramionach.
Wow! Boże szyki jesteś! Uśmiechnąłem się do siebie i pomogłem złapać równowagę dziewczynie za którą tak bardzo szaleje .
-Ja cię odwiozę! -powiedziałem a ona momentalnie wyrwała się z mojego uścisku, nie zwracając uwagi na konsekwencje przywarłem wargami do jej
malinowych ust . Dłońmi przytrzymałem jej śliczną twarz . Oderwała się ode mnie w ułamku sekundy poczułem palące uczucie na policzku .
Przejechałem palcami po swoich ustach i lekko się uśmiechnąłem. Szybko i mocno przyssałem się do jej szyi , oplatając ją ramionami.
nie nacieszyłem się zbyt długo jej dotykiem , oderwała się ode mnie , ponownie . Kurwa co jest z nią nie tak.. teraz gdy jest "wolna" jest inna , nie daje się
całować , przytulać ...nic.! Kurwa!
-Harry , proszę Cię , nie dotykaj mnie więcej. - powiedziała z chrypką w głosie.
-Nie mogę . -warknąłem . nie umiem ! Kurwa nie umiem.
-Dlaczego? - spojrzała na mnie pytająco . Kurwa ! Jeszcze nie jest czas by jej to powiedzieć.! Znienawidzi mnie.!
-Nie ważne.. - złapałem za jej walizkę
-Zawiozę cię na lotnisko!   -wyszedłem z pokoju kończąc to zdanie . Zszedłem po schodach chłopaki o nic nie pytali , tylko patrzyli na mnie i obserwowali to
co robię. Wrzuciłem walizkę do bagażnika i wróciłem do środka.  - Jeśli nie dotrzesz na lotnisko za 15 minut to samolot odleci bez ciebie.-ostrzegłem
surowym tonem . Jestem wkurwiony na siebie i na nią. Gdyby nie wyjeżdżała miał bym więcej czasu na to by jej powiedzieć , ale ona musi postawić na
swoim . Kurwa!
-Zaczekaj na mnie w samochodzie , zaraz przyjdę . -oznajmiłem . Juliett pożegnała się z wszystkimi  nie odbyłoby się bez łez. Wyszła z domu a ja
podszedłem do chłopaków . -Będę za jakieś 40 minut .




*POV Juliett*

Siedziałam i czekałam na niego w samochodzie , lecz nie wracał . To jest chore ! Idę po niego. Złapałam za pas by go odpiąć , kontem oka dostrzegłam
 kilka osób idących do domu Dany'ego , przyjrzałam się bardziej i dostrzegłam Nialla , kiwa się na boki . Czy on jest pijany?! Weszli do środka. Kurwa !
Co to za czterech gości ... Kurde jest za ciemno , nie widziałam ich twarzy. Idę po Harry'ego.!

*POV Zayn*

Do domu wszedł Niall a za nimi czterech chłopaków , jednego z nich znam doskonale.
Przywitaliśmy się z chłopakami .
-Kurwa strasznie chce mi się sikać , gdzie wy macie łazienkę..? -zapytał Diego trzymając się za krocze.
-hah tutaj prosto w korytarz i po lewo będą białe drzwi . -Poinstruował go Liam . Diego oddalił się i znikł w korytarzu. Otworzyły się drzwi , weszła śliczna
dziewczyna . -Przepraszam , już idę . - powiedział Harry, Juli popatrzyła na chłopaków i przywitała ich uśmiechem . - Jestem Juliett . -przedstawiła się .
Nie tracili czasu i podeszli do niej .
-Dobra! My już będziemy jechać. -warknął Harry . Udało mi się zauważyć że jest zazdrosny , myślałem że lepiej kamufluje uczucia co do niej...widocznie
się myliłem. Ale bardziej spodziewałem się tego po Niallu . W końcu to jego Juli zostawiła kilka godzin temu . Gdybym ja stracił taką dziewczynę , przeżył
bym to cholernie ciężko.  W sumie odrzuciła mnie już na początku .. ale i tak wiem że jestem najprzystojniejszy z tych wszystkich ... brzydkich ludzi .. .
Harry i Juli jeszcze raz się z nami pożegnali ,a Harry pierwszy raz od niepamiętnych czasów pożegnał się również ze mną ... Może coś brał?! ehh albo
się przesłyszałem i to "Narka , Zayn " Nie było do mnie . O czym ja w ogóle myślę.?!  Wyszli z domu zamykając za sobą drzwi. Gdy tylko drzwi dotknęły
futryny  do salonu wszedł Diego.
- Co to była za laska ? - zapytał o ile dobrze pamiętam Daniel .
-To Juliett , moja była.. -warknął Niall . Diego spojrzał na niego i mogę przysiądź że po raz pierwszy w życiu widzę żeby  nad czymś myślał.
-hmm. Co to za dziewczyna? -zapytał Diego , próbując się o niej czegoś dowiedzieć.
- To suka ! -warknął przez zaciśnięte zęby pijany Niall . Diego zmarszczył brwi.
-Dlaczego? - zapytał  Diego rozwijając temat .
- Bo woli tego pojeba Harry'ego.! Co on ma czego ja nie mam? - odpowiedział Niall .
-Czyli jest wredną suką itp. ? -zapytał Diego , próbując się upewnić .
-Gorzej! - Krzyknął Niall.
-Pewnie mu nie dawała.. założe się że jeszcze jesteś prawiczkiem.-zadrwił Louis , Niall posłał mu złowrogie spojrzenie .
-Kurwa tu się mylisz , dziś zaliczyłem blondynę w klubie. ! -zaśmiał się Niall
- Serio ?! -wszyscy spojrzeli na niego z niedowierzaniem ..
-To prawda szedł  do ubikacji z jakąś laską . -odparł Diego. Wszyscy spojrzeli na Nialla , oczy wyskoczyły mi prawie z orbit.
-Jak się nazywa ? Daj mi numer! -szybko zareagowałem.
- Kurwa , nie przedstawiłem się , ani ona mi ...przeszliśmy do konkretów po dwóch drinkach , ale czekaj... dała mi numer. - Niall wyjął telefon i wysłał mi
sms z jej numerem. Od razu go zapisałem . Nie mogę do niej zadzwonić , jakby Perrie się o tym dowiedziała to był by mój koniec .
Nie wierzę że dała mi drugą szansę. Nie mogę jej zmarnować!
Dołączyłem do chłopaków , śmiejemy się z Nialla .Kurwa jak można nie przedstawić się na pierwszym spotkaniu ?!
-Jak długo będziesz w Londynie ? - Liam skierował pytanie do Diego . Uspokoiliśmy się trochę.
-Jutro wracam na jakiś czas do Polski , muszę zobaczyć się z moją rodziną. -westchnął.
-No cóż , szkoda. Gdzie się tyle czasu podziewałeś? -zapytał Liam
-Siedziałem w więzieniu -odparł Diego , opowiedział nam całą historie .
-Jak mogłeś dać się złapać.? -Zakpił Louis.
-Mały błąd . -westchnął.
-O której jutro jedziesz do Polski? -zapytał Niall . Wszyscy spojrzeliśmy na niego pytająco. Jest pijany , nie wiem po co mu to do wiadomości.
- 13.50 jesteśmy już na lotnisku , a co? - Dalej na niego patrzymy .
-Nic , tak pytam , bo wątpię że Hazz ją od tak pozwoli jej wyjechać.-warknął .
-Wątpię że coś zrobi . Musi się pogodzić z jej wyjazdem . Tak jak TY , Niall ! -wy brzęczał Louis .
-No nic. Dobra chłopaki my będziemy spadać , bo jest już trochę późno , a chcę się trochę wyspać przed wyjazdem . -Pożegnaliśmy Diego i jego
kolegów, po czym opuścili wille.


*POV Harry*      *Tego samego dnia na lotnisku*


- Juli , przestań! Kurwa! To nic ci nie da! -warczę .
-No , proszę . Jeszcze trochę i wyjdzie . - wystękała .
-No , ale mocniej się nie da! -parskam
-Da się! - Walczy jak lwica . Jest taka śliczna , ehh o czym ja myślę . Dziś po raz ostatni ją widzę. Albo nie . Lekko uśmiecham się do siebie.
-Dobrze , odsuń się ,zaraz ją wyjmę .- Powiedziałem . Chwilę powalczyłem z walizką Juli , ale ją wyciągnąłem.
-Dlaczego nie wrzuciłeś jej do bagażnika ? -zapytała blondynka .
-Bo...ehm....no.. tego..ten ... nie ma w niej...miejsca. -jąkałem się , ale szybko z tego wybrnąłem. Złapałem za walizkę i bez słowa ruszyłem w stronę
wejścia. Postawiłem walizkę koło ławki w poczekalni i usiadłem , Juli usiadła obok mnie . Po kilku minutach bawienia się palcami i telefonem ,
rozbrzmiał głos z głośników. "Samolot do Warszawy , gotowy do STARTU ! Wejście Czwarte . Dziękuję za UWAGĘ " . Juli spojrzała na mnie z łzami w
oczach. "Zrobię to! "
-Zaraz wracam -krzyknąłem gdy zacząłem biec w stronę wyjścia.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Soooo.!
Co tam u was? bo u mnie to nudy , brak weny , masakra, zawieszam bloga. {NIESTETY} :(
Ponieważ ..
-Mało osób czyta
-Nie mam weny :(
-Mało motywacji
-brak czasu
-

niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 22

  

-Kurwa! -próbowałam wszystkiego! Puder , fluid . Nic tego nie zakryje ..Rozpuściłam włosy ... na szczęście one mnie jeszcze ratują..
Schodzę po schodach i przeglądam wiadomości w telefonie...LODY! krzyknęłam w myślach . Wsunęłam telefon do kieszeni czerwonych rurek i zeszłam po
schodach , weszłam do kuchni , Harry jest wpatrzony w swój telefon ale gdy tylko otwieram lodówkę czuje na sobie jego wzrok.. Nie mam zamiaru się
do niego odezwać.
-Dlaczego rozpuściłaś włosy? -spytał z lekkim grymasem na twarzy .. Och , czyżby? Masz z tym jakiś problem , Idioto? . Uniosłam głowę dając mu do
zrozumienia że się do niego nie odezwę . Uśmiechnął się lekko
-Boże , Juli . Daj spokój , nie lubię takiego dziecinnego zachowania. - wymamrotał i nadział na widelec kawałek naleśnika .
- A ja nie lubię jak ktoś nieproszony robi mi malinki bez mojej zgody! - wysyczałam przez zaciśnięte zęby . Wyjęłam miskę z zamarzniętymi lodami i
postawiłam na blacie . Z szafki wyjęłam kilka dużych przezroczystych miseczek przeznaczonych na lody , z szuflady wyjęłam łyżkę do lodów i położyłam
ją koło miseczek.  Spojrzałam jeszcze raz na Harry'ego , zauważyłam że wstaje i podchodzi do lodówki , wyjmuje swój deser ..kładzie obok mojego i
sięga do szafki . Wyjmuje kilka paczek żelków , bitą śmietanę , wiórki czekolady  mlecznej . Podchodzi do lodówki i wyjmuje kilka
plastikowych pojemniczków z owocami  truskawki , jagody , maliny i pożeczki . Sięgam po łyżkę do lodów i nakładam po kilka gałek do miseczek.
-Lubisz żelki? -zapytał rozrywając zębami paczkę kolorowych misiów .
-ehm . taa .. -wymamrotałam niechętnie .. Miska z lodami stała się pusta więc włożyłam ją pod wodę , odłożyłam na odpowiednie miejsce .
Podeszłam do prawie gotowych deserów i złapałam za bitą śmietanę.. Harry wyrwał mi ją z ręki i szybkim ruchem otworzył , potrząsnął kilkukrotnie
przechylił do góry, a gęsta biała ciecz wypełniła jego buzie .  -Idiota ! -wymamrotałam prawie nie słyszalnie , lecz chyba usłyszał bo spojrzał na mnie
wzrokiem szyderczym . -Jak mnie nazwałaś? -Ponownie przechylił produkt do swojej buzi i wypełnił ją całą , dosłownie! wypada mu już z buzi..
Odwróciłam się z obrzydzenia ... gdy miałam nadzieje że już to przełknął odwróciłam się spowrotem w jego stronę , co było wielkim błędem..
wybuchnęłam śmiechem i zaczęłam mówić..
-Wyglądasz jakbyś miał wście....- zanim skończyłam zdanie , wypchane śmietaną usta gwałtownie wbiły się w moje... biała ciecz wypełniła również moją
buzie .. bez wahania porusza językiem po mojej buzi ..To obrzydliwe! Ale i smaczne .. Gdyby to nie był Harry , było by to bardzo urocze i słodkie...ale to
właśnie jest urocze i słodkie..! Odkleił się od moich brudnych w śmietanie ust i przejechał po nich kciukiem .
-mmm , jeszcze nigdy nie bawiłem się tak dobrze przy robieniu deserów . - Wyszeptał . Włożył kciuka do swoich ust i przyssał się do niego , lekko
przymknął oczy , zaczerwieniłam się i szybko odwróciłam.
-Nie podobało ci się? - zapytał odkręcając mnie do siebie . Co? Kurwa , to było ZAJEBISTE! 
- To ... było... nie na miejscu , Harry.. -wymamrotałam i wyjęłam z szafki kolejną bitą śmietanę.. Potrząsnęłam produktem gdy ten ozdobił lody po brzegi.
-Jak to? -zmarszczył brwi .
-Tak to , Harry nie powinieneś mnie całować, a już tym bardziej robić mi malinki ! -powiedziałam . Nic nie mówi! Czy jego mimika twarzy jest smutna? .
-Ja ....przepraszam...myślałem że chcesz tego tak samo jak ja. -wyjęczał wpatrując się w moje niebieskie oczy..
-Nie , Harry tu nie chodzi o to czy tego chce ...- Dalej dekoruje miski z lodami .. Harry podał mi paczkę żelków , wysypałam po kilka do misek i odstawiłam
na blat. Harry zaczął dekorować swoje miseczki , przyozdabiając je bez najmniejszego wysiłku..wsypuje wszystkiego po trochu , również do moich misek.
-A o co chodzi ? -Przeniósł na mnie wzrok i nawet nie mrugnął .
-Chodzi o to że ...ehh ..ja nie chce o tym z tobą rozmawiać.. -odwróciłam się na pięcie , w półkroku mnie zatrzymał i odwrócił w swoją stronę. Przeżyłam
rozczarowanie gdy zdałam sobie sprawę że mnie nie całuje. Pragnę go i to jest kurwa ten jebany problem. Ja go PRAGNĘ!
-Dobrze ale weź deser , ciężko nad nim pracowałem . -wymusił lekki uśmiech i podał mi jedną miseczkę wypełnioną różnymi pysznymi słodkościami.
-Dziękuję .. -wymamrotałam pod nosem i wyszłam z kuchni.. Usiadłam w salonie na kanapie przed telewizorem , deser jest przepyszny ..jeszcze nigdy
nie jadłam lepszego.  Ehh jeszcze 4 godziny i będę musiała stąd wyjechać.. westchnęłam . Do buzi trafiła kolejna łyżeczka zimnego deseru .
Słyszę Liama , Louisa i Zayna oglądam się za siebie i widzę jak schodzą po schodach wymieniając się spojrzeniami i rozmawiając .
Weszli do kuchni . Nawet mnie nie zauważyli. Odwróciłam wzrok w stronę plazmy , złapałam za pilot i przeskoczyłam na kanał z muzyką , pod głosiłam
 i kilkakrotnie wyłowiłam kolejną łyżkę deseru , który wylądował w mojej buzi .. Po schodach szedł Niall , nie zauważając mnie skręcił do kuchni .
Co jest kurwa nie tak?! Może oni mnie unikają. Podczas gdy się użalałam nad sobą do salonu wszedl Louis i Zayn ..
-Siema -przywitali się i usiedli ze swoim deserem . -Mogę pilot ? -zapytał spokojnie Zayn wyciągając w moją stronę otwartą dłoń.
-Nie?! Oglądam to.! - wymamrotałam , jego oczy szerzej się otworzyła patrząc na mnie a usta wygięły w kształt litery "o" . Louis wydał z siebie cichy chichot.
-No i zaczynamy -oznajmił lekko rozbawiony. Mam się bać!?  Przeniosłam wzrok spowrotem na Zayna . Kurwa ! Jest gorzej niż wkurwiony .
-Daj mi pilot! - wstał , odłożył swój deser na niską ławę i podszedł bliżej mnie . W jego oczach błysnęło podniecenie i rozbawienie . Zamiast mnie
wystraszyć co pewnie chciał zrobić , piekielnie mnie rozbawił , roześmiałam się na cały głos . Stał tak przede mną i wpatrywał się zdziwiony.
Dobrze wiem że to on zawsze ma władze nad tym co oglądamy , ma pilot więc "rządzi"  ..Gdy ostatnim razem zabrałam mu pilot , skończyło się to wojną
na poduszki.
- Harry ! Niall ! Liam ! -wydarł się Zyan , lekko rozbawiony sytuacją.. Louis gwałtownie wstał . Do salonu wbiegli chłopcy z uśmiechami wymalowanymi na
twarzach. Chyba wiedzieli o co chodzi . Patrzę na nich jak na idiotów . Wszyscy górują nade mną wzrostem , ponieważ jako jedyna się jeszcze siedzę.
Niall z Harrym szybkim krokiem podeszli do Zayna a Liam obszedł mój fotel  dookoła .
-Co do cholery!? - wypaliłam . Harry, Zayn, Liam i Louis lekko się uśmiechnęli.. natomiast Niall miał obojętny wyraz twarzy.. Uśmiech zszedł mi z twarzy
gdy Harry wybełkotał - Lusterko , pilot czy może odżywka do włosów?
-Pilot! -Twarze chłopaków wskazywały na to że są tą sytuacją rozbawieni . Zayn wykrzywił usta w ślicznym uśmiechu i podszedł do mnie zbyt blisko .
-Trzymajcie ją ! -wydarł się Zayn . Spojrzałam gwałtownie na Nialla by otrzymać wsparcie od strony mojego "chłopaka" , wzruszył lekko ramionami  i
krzywo się uśmiechnął dodając - Było mu nie nie zabierać pilota .
- No chyba was pojebało! -wykrzyczałam . Niall był teraz najbliżej mnie , wysłali sobie porozumiewawcze spojrzenia i dopadli się do mnie niczym psy do
mięsa. Niall Przytrzymał mnie za nadgarstki . Harry złapał za moje nogi , pomogli mu w tym Louis i Liam . Zaczęłam się wyrywać ale na marne , nie mam
z nimi szans ! Zayn zaczął mnie łaskotać na brzuchu . zaczęłam piszczeć , nic nie moge zrobić.! Łzy zaczęły ściekać po moich policzkach ze śmiechu ,
w moim brzuchu panował pełny nieład , upuściłam pilot na podłogę krzycząc przez śmiech . -Dobra ! Poddaje się! Możesz go wziąć.!
-Odeszli od mnie i usiedli na swoich miejscach jak gdyby nigdy nic , podczas gdy ja łapałam nierówne oddechy. Kurwa!.
-I jak ? Dalej zamierzasz się ze mną drażnić? -zapytał Zayn z szerokim uśmiechem. Wytarłam kąciki oczu z łez i poprawiłam koszulkę która była bardzo
wygnieciona i podciągnięta pod samą szyje , moje luźne siwe dresy zwisają swobodnie na moich biodrach , nie mam siły się ruszyć.
-Wyglądasz jak byś była po ostrym seksie ! -wysyczał z podnieceniem Louis . Jak by mój wzrok mógł zabijać , Louis już by nie żył.
-ehm .. nie mam porównania ...- wyjęczałam i poprawiłam swoje włosy , gdy tylko przypomniałam sobie że na szyi mam malinkę którą zrobił mi Harry .
Niall siedział koło Zayna i ciągle mi się przyglądał , gdy spotkałam się z nim wzrokiem puścił mi oczko i wysłał małego buziaka .. poczułam gorąco na
policzkach.  -Wiesz , jeśli Niall się zgodzi mogę się tym zając ..- zaproponował Louis , Niall spiorunował go wzrokiem na zaczął się śmiać..
Zrobiło mi się jeszcze bardziej gorąco. - Poradzę sobie .. -wyjęczał Niall.
- Chyba nie zdążysz.- Serce swoim rytmem mocno upewnię mnie że jeszcze żyje .. Przełknęłam ślinę i przymknęłam oczy. nie spodziewałam się tego
po Liamie.! Ku mojemu zdziwieniu Niall nie zrobił nic.. Nie dziwie mu się , pewnie wstydzi się że jest jako jedyny ze swoich przyjaciół prawiczkiem ..
To dziwne ale chciałabym żeby to się zmieniło ... Gdybym z nim nie była mógłby być teraz z Teklą .. i prawdopodobnie nie byłby już prawiczkiem.
Czuje się temu winna.. teraz już wiem że powinnam z nim zerwać , albo po prostu oddam mu się .. Czego nie chce .. Jestem na skraju wyczerpania ,
nie wiem co mam zrobić . Jeszcze raz przelotnie spoglądam na każdego z nich , mieli rozśmiane twarze , no z wyjątkiem Nialla , który ciągle
nie spuszczał ze mnie wzroku. Wstałam . -Idę dokończyć się pakować. -oznajmiłam i wdrapałam się na schody . Zostało jeszcze kilka schodków , gdy
zaczepiłam stopą o jeden z nich i upadłam , do moich uszu dobiegł znajomy śmiech . Niall ! Złapał mnie za rękę i pomógł wstać dalej chichocząc.
-Kurwa! Za tymi schodami na pewno tęsknić nie będę! -splunęłam lekko się uśmiechnęłam.
-Musimy porozmawiać , Niall -odparłam . Zauważyłam niepokój w jego oczach.
-Dobrze , chodźmy do pokoju...-oznajmił .  Usiadłam na swoim łóżku , Niall usiadł obok mnie .Pochylił się by lekko musnąć moje usta lecz odwróciłam
głowę , pod wpływem czego nacisnął ustami na policzek. Skrzywił się .
-Co jest , Juli? - nie spuszcza ze mnie wzroku. To takie cholernie trudne!!! nie chce z nim zrywać! Ja ...ja..go kocham , ale to nie ma sensu,westchnęłam..
-Niall , ja ...przepraszam , ale ...-zatrzymałam się. To takie kurwa trudne .! Wiem że sprawię mu ból! Nie chce go ranić...ale tak będzie lepiej dla nas.
-Juli proszę. Przejdź do konkretów. -Poinstruował .. Lekko wystraszony spoglądał w moją stronę..
-Ja... nie wiem jak to powiedzieć... -Niall przeniósł swoją dłoń na moją , wplątując w nią swoje palce.
-hmm? -zmarszczył brwi.
-Nie wiem co ja sobie myślałam ...godząc się na nasz związek - Przełknęłam gulę tworzącą się w moim gardle ...Niall zesztywniał..pościł moją dłoń i
schował twarz w swoich dłoniach.
-Dlaczego? -usłyszałam drżący głos blondyna .
-Niall , ja nie mia.. .
-Dlaczego ? Kurwa chce wiedzieć dlaczego ze mną zrywasz? -wysyczał , przez ton głosu mogę wywnioskować że jest bardzo wściekły. Ale czego ja się
miałam kurwa spodziewać? Że uśmiechnie się do mnie i powie "Nic nie szkodzi , to miała być wakacyjna przygoda" ?!
-Wyjeżdżam ... Nigdy więcej się nie zobaczymy . -Westchnęłam , Niall wzruszył ramionami i położył łokcie na kolana , opierając się na dłoniach.
-To żaden powód. Chciałem jechać z tobą , ale ty nie chciałaś.. - przygryzłam wargę ze zdenerwowania .
-Niall , nie chce żebyś opuszczał swój dom , rodzinę i przyjaciół .-odparłam
-Może ty tam kogoś masz?! - powiedział prawie niesłyszalnie . Kurwa chyba go pojebało! Tam nikt na mnie uwagi nie zwraca .
-ehh Niall , gdybym wiedziała że sprawy się tak potoczą , nigdy bym do tego nie dopuściła.
-Czyli jak.? Jak się potoczą? -przeniósł na mnie swój wzrok .
-A choćby ta baba w sukni ślubnej! Już pierwszego dnia miałam problemy.! Potem Harry chciał mnie wykorzystać.! Do tego ty wylądowałeś w szpitalu.
Mam wrażenie że to przeze mnie.! A do tego ... wiem że masz swoje potrzeby....
-Juli , kurwa to może zaczekać! -krzyknął , łzy zakuły mnie w oczy , nie mam odwagi na niego spojrzeć..
-Nie Niall , lepiej jak zerwiemy. To będzie dla nas najlepsze rozwiązanie.. -Niall gwałtownie wstał i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami ... Nie zatrzymam
go , jest rozsądny...nic mu nie będzie ...musi pobyć sam ze swoimi myślami..Wiem na pewno że jak chłopaki zobaczą go w takim stanie od razu tu
przybiegną domagać się wyjaśnień. Łzy zaczęły same skraplać się po moich policzkach. Wtuliłam się w poduszkę cicho łkając. Do moich uszu doszło
pukanie w drzwi.


                                             *POV Harry*
Siedzimy spoglądając w TV , gdy nagle po schodach zbiegł zrozpaczony Niall . Od razu poderwaliśmy się i podbiegliśmy do niego .
-Stary co się stało? -zapytał Liam. Niall potarł czerwone i mocno wilgotne oczy , załkał i zaczął mówić.
-Juli ....- zatrzymał się . Kurwa ! Co z nią?! Strach przejął kontrole nad moim ciałem , gdy tylko usłyszałem jej imię.
-Juli ...co!? -wtrącił Louis
-zerwała ze mną. - Ufff , kurwa nie strasz mnie ty pojebie , już myślałem że coś jej się stało .Poczułem ulgę....ale nie dlatego że Juliett nic nie jest tylko ,że
wreszcie Niall nie stoi mi na przeszkodzie .Chujowo oglądać go w takim stanie , ale z drugiej strony ..Nie! To jednak mój przyjaciel. Kurwa to już wiem
jak to jest poczuć w sobie mieszane uczucie.
-Niall , strasznie mi przykro..-wspierają go chłopaki . Kurwa mam okazje pogadać z nią...
-Niall , myślałem że przed przyjazdem Juli , byłeś z Teklą. - po wypowiedzeniu tych słów Niall spojrzał na mnie i fuknął.
-Prawie ..gdyby Juli nie zgodziła się pójść ze mną na ten jebany ślub to teraz pewnie byłbym szczęśliwy z Teklą. -warknął
-Tekla cię kocha! -wypaliłem .
-Czemu mi to mówisz? -zapytał. Chłopaki stali jak kołki nic nie mówili.
-Bo widzę że jesteś nieszczęśliwy z Juli , a nie pozwolę by mój przyjaciel był smutny z powodu jakiejś głupiej laski.-odparłem .Poklepał mnie w ramie
i odszedł wolnym krokiem w stronę drzwi.
-Dzięki stary.. -wymusił uśmiech i złapał za klamkę od drzwi.
-Gdzie idziesz ? -zapytałem
-Idę się przejść , muszę pomyśleć. -kiwnąłem głową . Gdy tylko Niall znikł za drzwiami momentalnie zacząłem skakać ze szczęścia. Nie wiem dlaczego
ale ich zerwanie to najlepsze co mnie dziś spotkało. Chłopaki patrzą na mnie pytająco , gdy wydurniam się w salonie.
-Tak ,Tak ,Tak ,Tak ,Tak ,Tak ,Tak ! -krzyczałem ze szczęścia i skakałem po salonie jak wściekły goryl. Chłopaki spojrzeli na mnie pytająco.
-Stary ? Dobrze się czujesz? - Liam zapytał podchodząc do mnie .
-Jest zajebiście ! - opadłem zmęczony na kanapę. Chłopaki również to zrobili . Liam usiadł koło mnie .
- I co teraz masz zamiar zrobić.? -zapytał .
-ehm.. no zamierzam pogadać z nią żeby nie jechała. - westchnąłem
-pff ! I ty myślisz że ona teraz rzuci się w twoje ramiona i zostanie , bo ty tak chcesz.? - Kurwa ! No tak .. ona tu dla mnie nie zostanie..
-Masz racje , kurwa ty masz ją zawsze. Dziękuję  . -wstałem i podążyłem do schodów.
-powodzenia! -Usłyszałem głos Zayna gdy wchodziłem już po schodach. Spierdalaj . otworzyłem drzwi do pokoju Nialla  , Juli leży na
swoim łóżku . Wygląda jak śpiący kotek zwinięty w kłębek , tylko taki zajebiście duży i piękny kotek. Próbując poruszać się jak najciszej , podchodziłem
do jej łóżka ,  gdy myślałem że udało mi się po cichu dojść do jej łózka upadłem pod wpływem czego ona uniosła się wystraszona do góry.

*POV Niall *
 -Kurwa! Wiedziałem że to tak się potoczy że ze mną zerwie , prędzej czy później.. Ja jej nie kocham , jestem nią tylko zauroczony ... z resztą ona
pewnie też. Widzę jak patrzą na siebie z Harrym .. Zabolało mnie to że ze mną zerwała , ale muszę się z tym pogodzić.
Idę przed siebie w nieznanym kierunku , gdy nagle ktoś zdejmuję mnie z bara.
-O kurwa! Niall ? -chłopak spojrzał na mnie upewniając się czy to na pewno ja.
- Gdzieś ty się podziewał psycholu? tyle lat cię nie widziałem ! -krzyknąłem mu w twarz witając sie z nim. Obok stoi trzech jego kumpli.
-byłem w Holandii przez ostatnie dwa miesiące . -odparł.
-A gdzie byłeś wcześniej? -zapytałem , złość i załamanie wyparowało momentalnie z mojego ciała gdy spotkałem Diego.
-Długa historia , opowiem ci kiedyś . -wydusił od niechcenia chłopak ... jest niewiele starszy ode mnie ja mam 22 lata a on 29 .
-ok. Jestem Niall -podaję rękę do trzech kolegów mojego dobrego przyjaciela . Odwzajemniają moją czynność.
-Jestem Luke .-odparł chłopak o kasztanowych włosach .
-Niall -odparłem.
- To jest Alex i Daniel  a to jest mój dobry przyjaciel Niall -odparł Diego przedstawiając mi pozostałych dwóch kolegów.
 - Miło mi - rzuciłem , Diego się nie zmienił wygląda tak samo jak ostatnim razem gdy go widziałem , tylko jest bardziej umięśniony i przybyło mu nowych
tatuaży. Ojciec Diego był Brytyjczykiem a matka Polką , mieszkał w Polsce ale potem dowiedział się że jego ojciec jest Dilerem tu w Londynie . Gdy
wyjeżdżał " do pracy " na jakiś miesiąc , przyjeżdżał tu i zajmował się dilerką. Diego miał zaledwie 17 lat , gdy jego ojca postrzelono w głowę.
Od tamtej pory Diego przejął po nim stery , jest jednym z najlepszych Dilerów w Londynie. A o Polsce nawet nie wspomnę.. . Dzięki niemu umiem
porozumiewać się w języku Polskim . Zresztą Liam , Zayn , Louis i Harry również mu to zawdzięczają.. ale nie tylko im również Dany nauczył nas wile
rzeczy których nauczyła go Jin (Leyla) , gdy kontaktowali się przez skype .
-Gdzie teraz mieszkacie? - zapytałem
-Mieszkamy w dzielnicy Soho* -  W sumie to niedaleko od domu Dany'ego w dzielnicy Knightsbridge* .
-Może się jeszcze spotkamy? - zapytałem
-Kurwa to oczywiste . Masz coś teraz na głowie , bo szliśmy właśnie do klubu .- mruknął . Taki mały wypad na imprezę dobrze by mi zrobił.
-Właściwie to .. dziś mogę się już zabawić..-powiedziałem i od razu wróciłem wspomnieniami do Juli . Mam na nią taką ochotę , przepieprzyłbym ją z
każdej strony. Zrozumiem jeśli Harry z nią będzie ... na pewno chodzi mu tylko o seks .
-Co cię gryzie ? -Zapytał Diego wzdychając.
-ehh.. Zerwała ze mną dziewczyna . -pokiwał głową uśmiechając się.
-Stary , w wodzie jest wiele rybek. - wysłałem mu sztuczny uśmiech.
-Masz rację .. To który klub? - uśmiechamy się do siebie.
-Night? - proponuje .wszyscy kiwają potwierdzająco głową..
-No to w drogę..- Ruszyliśmy za Diego , który zna cały Londyn na wylot. Dobrze orientuje się w terenie , nigdy się nie zgubił.
Wyjmuje brzęczący telefon z kieszeni i patrze na wyświetlacz. To Liam . Pewnie się martwi . Powinienem odebrać.
Przykładam telefon do ucha.
-Halo! Niall ? Gdzie jesteś , martwimy się o ciebie . -wystękał Liam
- Przestań , nie zgadniesz kogo spotkałem !- wypaliłem.
-Kogo? - zapytał Liam
-Diego! - krzyknąłem do telefonu.
-Naprawdę.? Gdzie jesteście? -zapytał.
-w klubie  Night . -odparłem.
-Długo tam będziesz? -zapytał , Boże mam 22 lata , potrafię o siebie zadbać..
-ehm , wrócę jak ona pojedzie.. -wysyczałem. Liam westchnął.
-Jeszcze nie cała godzina.. -wciął Liam
-ok za jakąś godzinę będę.. może Diego z kolegami do nas wpadną.
-ok , nie zrób nic głupiego.. -westchnął .
-Dobra , część -Rozłączyłem się i schowałem telefon do kieszeni .
-Jesteśmy na miejscu -wypalił Diego. Podeszliśmy do wejścia gdzie stał ochroniarz .
-Diego Gonzales - przedstawił się Diego.
- Taa? A ja Harry Potter! -wypalił - Pokaż jakiś dokument! -Rozkazał ochroniarz. Diego sięgnął do kieszeni i wyjął swój dowód osobisty i mu pokazał .
Mężczyzna przyjrzał się mężczyźnie na zdjęciu w dowodzie i jemu . Oczy prawie wyskoczyły mu z orbit .
-Prze..przepraszam pana .- mówił błagalnym tonem.
- Nie drażnij mnie jeszcze bardziej. - Ludzie z kolejki wpatrywali się z szokiem w oczach gdy Diego podniósł głos.
-Przepraszam. - Odpiął pasek i wpuścił go do środka. Stanął i popatrzył to na nas to na niego.
- Oni są ze mną! -warknął . Już jest wkurwiony.
- Przepraszam , nie wiedziałem. -powiedział ochroniarz.
-Kurwa ! Nie przepraszaj tylko ich wpuść do środka ! -Krzyknął , mężczyzna aż się wzdrygnął.
Weszliśmy do środka , jest bardzo dużo ludzi  jak na taką wczesną porę, siedliśmy do jednej wolnej loży . Podeszła do nas kelnerka , zamówiliśmy kilka
drinków. Poczułem w kieszeni wibracje , wyciągnąłem telefon i zauważyłem dwie wiadomości od Juli " Przepraszam że tak wyszło. " i " Żegnaj " .
Schowałem telefon i zauważyłem że Alex , Luke i Daniel  flirtują z jakimiś dziewczynami a Diego idzie  gdzieś z jakąś laską .
No teraz jestem sam . Siedzę i popijam kolejnego drinka .. wypiłem dopiero trzy a już mi się kręci w głowie . Zauważyłem ładną blondynkę przy barze .
Kurwa , zazwyczaj jestem nieśmiały co do dziewczyn ale teraz jakoś mam odwagę zagadać . Wstaje i wolnym krokiem podchodzę do dziewczyny.
-Hej , ślicznotko. - uśmiechnąłem się najładniej jak potrafię.
-Heej - odwzajemniła uśmiech .
-Co  taka piękna dziewczyna robi tu sama ? -zapytałem. Chyba dobrze mi idzie ..
- Jestem tu z koleżanką ale ona ...jest zajęta -spojrzała na całującą się brunetkę z jakimś chłopakiem . Zaraz , zaraz czy to nie jest Luke ?!
Zaśmiałem się gdy moje przypuszczenia się potwierdziły . Barman zapytał czy coś podać .Spojrzałem na dziewczynę.
-Dwa "JACK AND COOK" * - Blondynka uśmiechnęła się i podziękowała , widać że już jest pijana..mój drink ją zwali z nóg i może wreszcie zaliczę..
- Dziękuję . - powiedziała dziewczyna chichocząc . Już jest moja. ! Po wypiciu jeszcze jednego drinka dziewczyna przytula się do mnie na parkiecie .
Wije się w rytm muzyki , jej rozgrzane ciało dotyka mojego. Odwracam ją tak by była twarzą w moją stronę. Dziewczyna spojrzała w moje oczy,
 a potem na usta , dając mi do zrozumienia że chce mnie pocałować. Bez zastanowienia to robię . Moje wargi lekko ocierają o jej . Gdy wreszcie
przedostaję się do jej buzi . Mój język toczy zawziętą walkę z jej językiem , zwiedzam wszystkie zakamarki w jej buzi. Dziewczyna odrywa ode mnie
swoje usta szeroko się uśmiechając.
-Chodź! - wymamrotała . Jest zajebiście pijana . Zaraz mój koszmar i docinki o prawiczkach się skończą. W tłumie dostrzegłem Diego , spotkaliśmy się
wzrokiem i uśmiechnęliśmy do siebie . Trafiłem do męskiej łazienki .
-Co ty chcesz mi zrobić? -zadrwiłem, dziewczyna uśmiechnęła się .
-Nic czego będziesz żałował. - trochę spiąłem się gdy te słowa trafiły do moich uszu. Dziewczyna ciągle mnie całowała , pociągnęła mnie niezdarnie do
ubikacji  ..Dziewczyna ściągnęła moją koszulkę i odrzuciła ją  na podłogę .
-Musze ci coś powiedzieć.... - Kurwa co ja robię ... wszystko spierdolę.. !
-Jesteś prawiczkiem? - dziewczyna uśmiechnęła się szeroko ..
-Tak - westchnąłem . Zaczerwieniłem się. Dziewczyna spojrzała na mnie i położyła dłoń na moim torsie .
-To żaden problem . - zjechała ręką bardzo powoli do mojego paska , odpięła guzik  i pozwoliła by moje spodnie opadły do kolan . Opuszkami palców
przejechała po gumce od moich białych bokserek "Calvina Kleina" , przymknąłem oczy i przygryzłem wargę. Dam się ponieść .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Soho* -To dzielnica nocnego życia, klubów muzycznych , dyskotek , restauracji. Są tam także teatry , salony gier i kompleksy kinowe . Część Soho
stanowi Hina Town.

Knightsbridge*- To dzielnica ekskluzywnych hoteli  , drogich rezydencji i są też ekskluzywne butiki i galerie .

JACK AND COOK* -Jack Daniells (40 ml ) , COCA-COLA

wtorek, 18 lutego 2014

Rozdział 21



-okej , więc słucham . - zacisnęłam usta w cienką linie i zacisnęłam pięści , gotowa by mu zajebać z całej siły gdy mnie wkurwi. Wyjął telefon z kieszeni
popatrzył chwile na ekran .-Ehm ..a wiesz , nie będę cię zatrzymywał skoro nie chcesz gadać to nie ! Ja idę do sklepu bo Niall zapomniał portfela! Nara!
 - Wyszedł szybko z pokoju a gdy wyszłam zaraz po nim już go nie widziałam ... wszędzie są  ciemności , nic nie widzę! 
Schodzę  po schodach gdy nagle światła się zapalają a przede mną pojawia się Leyla , Dany , Liam , Zayn, Louis , Niall i Harry , psikają na mnie jakąś
pianką i krzyczą , "Wszystkiego Najlepszego Juliett! " . Z kamiennym wyrazem twarzy patrze na nich i na ich bezcenne miny .
-"Idę do sklepu bo Niall zapomniał portfela " - przepalam dziurę w Zaynie , gdy wszyscy zaczynają się śmiać . Tylko ja wytrzymuję nie śmiejąc się.
Spoglądam przez ramię Harry'ego i dostrzegam tort, ale to nie jest zwykły tort ... to MEGA tort Jest wyższy ode mnie ..
podchodzę do niego gdy nagle rozległ się znajomy mi głos . Z tortu wyskakuję Katy Perry , moje gałki oczne prawie wypadły , a szczękę zbieram z
podłogi na jej widok.  Katy Perry śpiewa na moich spóźnionych urodzinach! Otwierają się drzwi a do pomieszczenia wbitego dziesiątki ludzi których widzę
pierwszy raz na oczy.
-O.MÓJ.BOŻE!!!-dokładnie podkreśliłam każde słowo gdy Katy zaczeła składać mi życzenia a wszyscy zaczęli piszczeć i klaskać .
To jest Mega ... nie wierzę w to co się dzieje .. W uszach rozbrzmiewała głośna muzyka , ledwo słyszę własne myśli.
-Czy ten tort jest jadalny? -wykrzyczałam do ucha Nialla , głośno się zaśmiał i przyciągnął mnie do swojego boku. Kiwnął ręką w stronę jakiegoś chłopaka
a ten obrócił się na pięcie i wszedł do kuchni . Po chwili wywiózł z niej stolik na kółkach a na nim duży kwadratowy tort z moimi inicjałami .
Nie! To nie możliwe .
-Wszystkiego najlepszego ! - powiedział Niall , uśmiech nie schodził mi z twarzy . Zjadłam kawałek tortu , jest strasznie słodki , ale bardzo pyszny.
Niall złapał mnie za rękę i poprowadził do swojego pokoju , trochę się boje , muzyka powoli ucichła . Zamknął za sobą drzwi i podszedł do mnie .
-Juli , wszystkiego najlepszego .-wybełkotał z lekkim uśmiechem na twarzy a zza pleców wyjął nieduże pudełko oklejone papierem ozdobnym .
-Niall , nie musiałeś.. -odparłam spoglądając na niego ..
-to jest od serca.. -uśmiechnął się , rozdarłam papier i przedostałam się do pudełka , wyjęłam biały materiał na którym widnieje napis "everyone loves an
Irish , Polish girl"  Uścisnęłam go w podzięce .



                       *Kilka godzin później*

-Juli , jeszcze jeden kieliszek! -Wybełkotała półprzytomna Leyla nalewając mi do kieliszka przezroczystą ciecz . Unieśliśmy kieliszki do góry
-Za Juli! -krzyknęła Leyla i zatopiła usta w swoim kieliszku , zrobiłam to samo i od razu skrzywiłam się gdy przez moje ciało przeszedł nieproszony dreszcz .
-Już więcej nie piję ! -oznajmiłam pociągając łyk napoju z czerwonego kubeczka . Już nie kontacze ze światem .
-Idę spać , gdzie Niall ? -przygryzłam wargę gdy zorientowałam się że koło mnie siedzi Harry a po drugiej stronie Leyla , Dany , Liam , Zayn , Louis i kilku
chłopaków , żadnego z nich nie znam .
-Jakaś dziewczyna nie wiedziała gdzie jest łazienka i poszedł z nią.. -odparł Louis a ja poczułam napływ adrenaliny  w żyłach.
-Idę tam . -szybko wstałam i od razu zaczęłam chwiać się na boki , uśmiecham się pod nosem i dalej przeciskam się przez spoconych ludzi .Wchodzę
na schody i upadam , poczułam dłoń na ramieniu . Stanęłam na równe nogi i ujrzałam bruneta . Przygląda mi się z współczuciem w oczach.
-Czego chcesz , Harry!? -wypaliłam na co przelotnie się uśmiechnął .
-Niall pojechał odwieźć Katy .-wymamrotał poczułam w nozdrzach zapach mocnego alkoholu . Myślałam że nie pije .
-och -zdołałam się na tyle . -Możesz już mnie puścić ! -warknęłam a brunet zdjął dłoń . Przewróciłam oczami i wdrapałam się na ostatni schodek..
otworzyłam drzwi do pokoju ,stanęłam jak wryta gdy moje oczy ujrzały chłopaka który wisiał tuż nad dziewczyną  . I to kurwa na moim łóżko !
-ee ! przepraszam czy możecie stąd wyjść.?! To mój pokój. -to był raczej rozkaz ..
-tak , przepraszamy już wychodzimy .. -para wyszła z pokoju i zamknęła za sobą drzwi , rzuciłam się na łóżko i pochłonęłam się w myślach.
Może powinnam przed wyjazdem zerwać z Niallem ...przecież ja już tu nigdy nie wrócę , nigdy się z nim nie zobaczę . To koniec naszej znajomości...
Tak , myślę że to będzie najlepsze rozwiązanie . Zerwę z nim jak tylko nawinie mi się na oczy . 
         
                                               ********NEXT DAY**********

-Boli mnie głowa - odparłam do siedzącego przy stoliku w kuchni Harry'ego . Jego usta wygięły się w złowieszczym uśmiechu. Ma piękny uśmiech .
Niall też ma! . Mam mieszane uczucia . Dlaczego Niall w nocy nie położył się koło mnie tak jak to robił do tych czas . Może on już mnie nie chce.
Westchnęłam..
- Głodna? -zapytał nadal wpatrując się na mnie spod długich rzęs . Och , jasne że głodna ! Ciekawe gdzie są wszyscy , pewnie jeszcze śpią .
Jeszcze kilka godzin i będę musiała się z nimi pożegnać z Niallem , resztą i co najważniejsze  ...  z Harrym..  To dziwne ale bardzo mi się podoba ...
nawet Niall nie robi na mnie takiego wrażenia ja Harry ... Mimo to nie lubię być z nim sam na sam ... boję się go przez to co chciał mi zrobić ..
-Taa , trochę..-odparłam. -skrzywił się a jego brwi prawię złączyły się ze sobą...
-Jak to , "trochę" ? -zapytał na co przewróciłam oczami .
- Tak to ! -wzruszyłam ramionami , oboje się uśmiechnęliśmy . Usiadłam na wysokim siedzeniu  .Harry podszedł do szafek i wyjął kilka rzeczy .
-Co robisz? -zapytałam przyglądając się jego osobie .Dobrze że jest odwrócony do mnie plecami  i nie widzi jak go pożeram wzrokiem.
-pff , chyba Co robimy -poprawił ..odwrócił się w moją stronę i spojrzał na mnie , w jego oczach rozbłysło pożądanie , próbując to zakamuflować
odwrócił się z powrotem do blatu .
-Co ?! Że niby mam ci pomóc? - Zapytałam z niedowierzaniem...
-Chyba nie myślałaś że zrobię lody dla wszystkich "SAM" -powiedział podkreślając ostatni wyraz.
-ehm...no ok..pomogę ci...-odkaszlnęłam i podeszłam do blatu stając bardzo blisko niego.
-to jaki smak lodów chcesz? -zapytał i spojrzał na mnie przelotnie z uśmieszkiem.
-hmm -przywarłam dwa palce do brody lekko ją masując , by wyglądało na to że myślę nad smakiem .
-Poproszę truskawkowe -przygryzłam wargę i spojrzałam na naszykowane składniki ..
- To zrobię truskawkowego loda , specjalnie dla ciebie . -oznajmił i uśmiechnął się szeroko. Chyba i ja powinnam zrobić dla niego loda .
-ehm .. a ty jakiego chcesz ? -zapytałam dalej przyglądając się składnikom.
-śmietankowego - wzruszył ramionami i przelotnie się uśmiechnął . Złapałam za miskę i opakowanie jajek.
-Co robisz? -zapytał marszcząc brwi , gdy tylko wyjęłam jajko z opakowania .
-Jak to co ? Robi ci loda - do moich uszu wpadł głośny śmiech , zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam i od razu na moich policzkach zakwitł
rumieniec.
-ee no okej... skoro chcesz ..-zadrwił uśmiechając się.. Boże jak ja nienawidzę niezręcznej ciszy , która często gości pomiędzy mną a Harrym .
Wkładam  do lodówki prawie gotową masę i podchodzę bliżej Harry'ego.
-Pomóc ci? -zapytałam . Uśmiechnął się lekko i skinął przecząco głową..
-Już kończe - Wskoczyłam tyłkiem na blat
 i podtrzymałam się na rękach . Spojrzałam na niego a on na mnie , głośno przełknął ślinę , jego jabłko Adama
poruszyło się od góry do dołu.. przymknął oczy i odwróciła się ode mnie plecami . Wziął miskę i wstawił ją do lodówki . Podszedł do mnie i zatrzymał się
kilka centymetrów ode mnie . Przeniosłam wzrok  na swoje kolana , byle by tylko na niego nie patrzeć..
-Ile ma być w lodówce.? -zapytałam dalej wpatrując się na swoje kolana ..
-ok. 2/3 godziny .. Teraz możemy zrobić normalne śniadanie . -O taak , jestem bardzo głodna! Mam nadzieje że nie będę musiała schodzić z blatu .
-Zrobię naleśniki -oznajmił i oparł się o blat dłońmi jedną dłoń położył tuż przy moim udzie . Przejechał po nim delikatnie kciukiem ,
przeszedł mnie dreszcz.. jego dotyk sprawia że uległabym mu nawet w miejscu publicznym gdzie byłoby dużo osób.
-ehm ..-odkaszlnęłam z myślą że przestanie mnie miziać kciukiem po udzie , myliłam się szybkim ruchem zeskoczyłam z blatu .. chciałam wyjść z
kuchni lecz złapał mnie w przedramieniu i pociągnął w swoją stronę , mój nos lekko dotykał jego . Ciepły , miętowy oddech odbił się na moich malinowych
ustach. -Myślałem że mi pomożesz. - powiedział z zamkniętymi oczami... dla osób z zewnątrz , wyglądalibyśmy jak migdaląca się para ...
Ciekawi mnie jak wyglądałby mój związek z Harrym.. ehh co ja pierdole?! Szybko odskoczyłam od niego i zrobiłam krok w stronę wyjścia , lecz na marne.
Harry znowu przyciągnął mnie do siebie i wbił się w moje usta z całej siły ... Jego ręce błądziły po moich plecach gdy nagle złapał mnie za biodra i uniósł
do góry , instynktownie oplotłam go nogami by nie upaść .. usadowił mnie na blacie nie przedstawiając całować..Przerwałam pocałunek gdy
zorientowałam się że próbuje zdjąć moją koszulkę...
-Harry! Nie! -odepchnęłam go od siebie , westchnął pod nosem ledwo łapiąc oddech .. mi również ciężko się oddycha po takim pocałunku.
Oblizał usta i schował głowę w moją szyję .
-Harry ! -Jęknęłam . Wbił się w nią jeszcze mocniej lekko przygryzł zębami moją skórę .. poczułam jakby kilka igieł wbiło mi się przez skórę ..było to
bolesne ,a zarazem przyjemne uczucie..poczułam chłodny oddech na zaczerwienionym miejscu .
Czy on mi do cholery zrobił malinkę?! Szybko odepchnęłam go od siebie .Tym razem mnie nie zatrzymał.
Wbiegłam po schodach na górę i szybko wpadłam do łazienki .. Stanęłam przed lustrem i przemierzyłam każdy zakątek mojej szyi , gdy wzrok utkwił
w zaczerwienionym miejscu tuż pod uchem.

                                 13 komentarzy = Następny rozdział. ;)

wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 20

Do moich oczu napłynęły łzy gdy wróciłam wspomnieniami do wypadku z tatą ... szybko odgoniłam się od myśli , zaczęłam uderzać Harry'ego we
wszystkie możliwe miejsca , samochód był coraz bliżej ..gdy nagle Harry się ocknął , szybkim ruchem zjechał na pobocze ..złapał się za głowę jego
dyszenie odbijało się echem w mojej głowie , dlatego że jest tam teraz pustka, być może też dlatego że wsiadłam po raz kolejny z nim do tego jebanego
samochodu!
-Przepraszam ! -wydukał uderzył głową o kierownice wciskając klakson .
-Kurwa !-wydarłam się gdy zabrzmiał on w moich uszach , opadłam na siedzenie , odpięłam pas i wyszłam na zewnątrz , od razu na moim ciele pojawiła
się gęsia skórka którą przyprawił chłodnawy wiatr ... Włosy fruwały na wszystkie strony złapałam je w garście i ścisnęłam powstrzymując się od łez..
chodzę koło samochodu , gdy Harry pojawia się tuż koło mnie ...wzdrygnęłam się i oparłam o lodowatą blachę samochodu .
-Przepraszam .. -wystękał przez zęby ...-Nic ci nie jest? -zapytał troskliwie ..Kurwa czy on jest normalny? To on gapił się na mnie i prawie spowodował
wypadek !
-Nic ....mi nie jest ..-przywarł do mnie swoim ciałem i od razu poczułam ciepło jego skóry , objął mnie ramieniem i schował twarz w mojej szyi , wbił się w
nie swoimi gorącymi ustami , zimny dreszcz przeszedł moje ciało gdy swoim lodowatym kolczykiem w wardze przejechał po mojej szyi , poczułam
 dziwne uczucie w mojej kobiecości.. Kurwa ! Nie! Nie mogę! Oparłam dłoń o jego twardy tors by go odepchnąć od siebie ale mocniej do mnie przywarł ,
podniósł na mnie wzrok, spojrzał na moje usta, lekko je przygryzłam, przycisnął swoje krocze do mojego, poczułam twarde wybrzuszenie w jego kroczu
-Czujesz co mi robisz gdy tylko cię widzę ? -powiedział przez zaciśnięte zęby , spojrzał jeszcze raz na moje oczu by po chwili znowu spojrzeć na moje
usta. Przywarł do nich gwałtownie swoimi ustami , w ostatniej chwili nabrałam powietrza , przejechał językiem po mojej dolnej wardze , prosząc o
pogłębienie pocałunku , nie zdążam lekko rozchylić ust, a on wbił się językiem w moje usta tocząc przyjemną walkę z moim językiem , jego język
przeczesuje wszystkie zakamarki w mojej buzi, jego ręce błądzą po całym moim ciele . Stykamy się lekko zębami , co powoduje ostre ciarki pełzające
pod moją skórą , do moich uszu dochodzi mlaskanie wywoływane poprzez pocałunek , nie wytrzymuję i zaczynam chichotać.
Harry odkleja się od moich ust i wyciąga moje ręce z pod jego koszulki , zalewam się momentalnie rumieńcem , na jego twarzy widnieje śliczny uśmiech.
-Co cię tak bawi? -pyta powoli chowając uśmiech . Co mnie bawi?! Kurwa!
-ehmn... -totalnie odebrało mi mowę , nie mogę nic powiedzieć , tylko się jąkam..
-ehmn ee bo...ee..ty..ja.. ee..- uśmiechnął się szeroko , odgarnął kosmyk włosów opadających na moją twarz i znowu przyległ do moich ust , wbił w moją
buzie język bez zapowiedzi, zwiedza dobrze już znane sobie zakamarki , słyszę mijające nas samochody co jakiś czas lecz nie reaguje .
Słysze kolejny nadjeżdżający samochód , nie zwracam na niego uwagi lecz gdy jest w bliskiej odległości od nas , rozlega się bardzo głośny klakson ,
wystraszona odrywam się od Harrego , którego ani trochę nie ruszył przerażająco głośny dźwięk.. samochód odjeżdża a z ust Harrego wydobywa się
ochrypły chichot ..nawet na chwile nie powiększył przestrzeni między nami , nagle do moich uszu dobiega znajomy mi dźwięk grzmienia . Tylko tego
brakuję żeby zaczęło padać , chociaż wolę to o tego pojebanego klaksonu ! Harry otwiera przedemną drzwi lecz omijam go i otwieram drzwi kierowcy.
-Chyba nie myślisz że dam ci prowadzić? - marszczy brwi i nie spuszcza ze mnie wzroku.
-pff - przewracam oczami i wchodzę do środka , Harry zaraz za mną na miejsce pasażera ..
- Umiesz prowadzić? -pyta z lekkim uśmieszkiem
-Tak .- odpowiadam na co uśmiecha się pod nosem ...Przekręcam kluczyk i ruszam .
30 minut później jesteśmy już w domu Dany'ego . Przez ten czas gdy jechaliśmy rozmawialiśmy o One Direction i ich karierze .
-I jak wycieczka ?- pyta zaciekawiony Liam siedzący na kanapie koło Matty'ego , Harry nic nie mówi , wzrusza ramionami i siada koło nich bacznie mi się
przyglądając .. otwieram buzie  i wytrzeszczam oczy ze zdziwienia ... Czyżby on czekał aż cokolwiek powiem?  .. o nie ! Wzruszam ramionami i siadam
 koło nich , dumna ze swojego talentu aktorskiego . Nigdy w życiu nie miałam lepszej wycieczki i takiego przystojnego przewodnika .
A co do wycieczki było bardzo fajnie , całowałam się z Harrym , widziałam woskowych przyjaciół jednemu wsadziłam palec do nosa , a tak to nic się
nie działo , ale przecież tego nie powiem. To był najlepszy dzień w moim życiu poza tym że gdyby nie ja mogła bym leżeć w grobie pod zimną ziemią.
-Czyli nuda? -pokiwałam twierdząco głową , tym razem Harry wytrzeszczył oczy i otworzył buzię z niedowierzania , chwilę później śmieje się pod nosem.
Czemu Niall tak nie całuję ?! Niall !  Kurwa zapomniałam o nim.. gwałtownie wstaje, wbiegam po schodach i otwieram po cichu drzwi , zauważam go
na swoim łóżku , trzyma telefon w ręce i przejeżdża palcem po ekranie . -Niall?! -szepnęłam siadając koło niego na łóżku , uśmiechnął się słodko ,
podniósł się na łokciach odkładając telefon pod poduszkę , cmoknęłam go w usta i od razu wróciłam wspomnieniami do chwili gdy pocałowałam się z
Harrym , to było super przeżycie , czułam to nawet w kobiecości ...
-Gdzie Leyla? -zapytał cicho
-ehm , Jin jest z Danym u jego rodziców. -odpowiedziałam i położyłam głowę na jego torsie , przeczesał palcami moje włosy . Moje myśli wracają do
momentu gdy o mały włos byśmy zginęli w tym zjebanym samochodzie ..
-Niall? -szepnęłam..
-hmm?
-Gdybym umarła... przyszedł byś na pogrzeb? -spojrzał na mnie pytająco
-Nie -opadł na poduszkę głową
-szkoda - przymknęłam oczy i zaczęłam myśleć dlaczego by nie przyszedł...lecz przerwał moje myśli.
-Kochanie... -usłyszałam cichy ton głosu
-Co? -zapytałam otwierając gwałtownie oczy .
-Ja bym leżał obok Ciebie . -Powiedział stanowczo , te słowa zapamiętam na długo ! Przykleiłam się do niego mocno i zachichotałam gdy zaczął łaskotać
mnie po brzuchu . Jak się uspokoiliśmy oparłam się o łokcie i spojrzałam w jego oczy , ma takie śliczne oczka , trudno mi będzie się z nimi pożegnać.
-Dlaczego myślisz o swoim pogrzebie? Jesteś jeszcze młoda -zmarszczył brwi
- Mój tata też był młody , miał tylko 40 lat ... -łzy zapukały do moich oczu , lecz nie zamierzam ich wpuścić do środka . Niall nic nie powiedział , po prostu
mnie przytulił i to wystraszyło żebym poczuła się lepiej... Tak strasznie mi głupio że odwzajemniłam pocałunek Harry'ego . Mam wrażenie że Niall o tym
wie . To dziwne uczucie. Eh za dużo myślę !
-Idę pod prysznic ! -oznajmiam i wstaje do komody , wyjmuje świeżą bieliznę
-okej , ja idę zrobić coś na kolację . -oznajmił i wstał powoli by nie urazić się w brzuch . Widac po nim że czuje się już o wiele lepiej .
-Masz coś do prania , Niall? -spytałam i sięgnęłam po kosz z praniem , który stał w samym rogu pokoju .
-Tak, chwila .. -Nachylił się po kilka ubrań leżących na podłodze wrzucił do kosza , pościł mi oczko , uśmiechnęłam się i wysłałam mu buziaka, udał że go
łapie i wkłada do kieszeni, to słodkie!Odłożyłam na chwilę bieliznę na komodę. Przeciągnął przez głowe koszulkę, na wolność wyszła piękna klata i
mięśnie napinające się z każdym jego ruchem.
Bandaż przysłania to co pociąga najlepiej , czyli "six-pack " . Przygryzłam wargę i odwróciłam szybko wzrok na kosz z praniem ,
sekundę później pojawiła się tam koszulka , pokusiło mnie żeby spojrzeć na cudo , rozpinał akurat spodnie , rozsunął suwak . Jezu! Gorąco mi!
A w dodatku motyki w brzuchu się przebudzają i jeszcze to uczucie w mojej kobiecości ... . Czy to jest podniecenie?! Sama nie wiem co czuje.
To wszystko wina tego lokowanego przystojniaka ... odkąd mnie pocałował mam jakieś bujne myśli !
Spodnie zsunęły się do samych kostek Niall szybko wyszedł ze spodni , stał przede mną w samych białych bokserkach "Calvina Kleina".
Wrzucił do koszyka jasne Jeansy i złożył na moich ustach delikatny pocałunek . Kurwa! Zabije cię Harry , mrowienie w kobiecości się rozszerza z
każdym pocałunkiem. Niall oderwał ode mnie usta i puścił mi oczko , przygryzłam wargę i wyszliśmy z pokoju on poszedł w stronę schodów a ja w
przeciwną stronę .Jak on się nie wstydzi chodzić w samych bokserkach po domu gdzie są inni ludzie . naciskam na klamkę by upewnić się że nikogo
nie ma w środku , weszłam i od razu postawiłam kosz z praniem na zimnych kafelkach . Zaraz , zaraz gdzie pralka !? Czy oni tu nie piorą nic?
Kurwa! Nie chce mi się schodzić na dół może Liam jest już w pokoju . Wyszłam na korytarz i podeszłam do drzwi i uchyliłam je lecz nikogo nie było
w pomieszczeniu , powoli i cicho  zamknęłam drzwi odwróciłam się by wrócić do łazienki . Uderzyłam w kogoś , do moich nozdrzy wdał się znajomy
zapach perfum , podniosłam wzrok na twarz bruneta o zielonych oczach.
-Co robiłaś u Liama ? -zapytał powstrzymując się od śmiechu
-ehm , chciałam zapytać czy macie w ogóle pralkę w tym domu.?! -odparłam na co zaczął się śmiać..Co do cholery jest w tym śmiesznego!?
-Zdziwiłem się , myślałem że ci się podobał nasz pocałunek -kiwał głową na boki uśmiechając się szeroko
-ehm , o było ...spoko.. -powiedziałam..i nagle moje stopy zrobiły się ciekawe ..
-Wiem że ci si podobało , szkoda że nie możemy przyznać się do tak pięknych chwil .-Westchnął i złapał za mój podbródek podciągając moją twarz do
góry. -Patrz na mnie jak do ciebie mówię , Juli -doprał z paraliżującym wzrokiem .
-okej ! -powiedziałam cicho by nikt mnie nie usłyszał , spojrzałam na jego usta , od razu to zauważył i uśmiechnął się szeroko .
Złapał mnie mocno za nadgarstki i przywarł ze mną do ściany , próbowałam udać że chce się wydostać lecz mi nie wyszło bo przybliżył się swoimi
ustami do moich , czuję gorący i mocno miętowy oddech 2 milimetry od moich ust , zacisnęłam mocno oczy spodziewając się pocałunku , ale
usłyszałam tylko chichot .. otworzyłam oczy i poczułam wilgotne usta na mojej szyi , spojrzał na mnie i uśmiechnął się jeszcze raz
-no więc ? -zapytał
-no więc... co? -spojrzałam pytająco w jego mocno zielone oczy
-Podobała ci się wycieczka? -zadrwił
-Nie -zmarszczył brwi
- Ale...jak to? - zapytał ciągle wymieniając się ze mną wzrokiem
-Tak to ! Ta wycieczka była ciekawa , ale ta druga część już nie .. -puściłam mu oczko , poluźnił uścisk na moich nadgarstkach bym mogła się
wyswobodzić , zrobiłam kilka kroków o przodu i weszłam do łazienki wzięłam kosz z praniem , wyszłam do stojącego jeszcze na korytarzu Harry'rgo
-To prowadź do tego magicznego miejsca zwanego pralnią -zadrwiłam , uśmiechnął się lekko i zatrzymał mnie w pół kroku .
-Pozwól że to wezmę! -wziął ode mnie kosz, zszedł pierwszy na dół po schodach a ja za nim.
-Niall , pomogę twojej dziewczynie znaleźć pralnie , bo pomyliła pokój Liama z pralnią -przewrócił oczami a Niall uśmiechnął się sztucznie , podbiegłam
do Nialla i cmoknęłam go w usta ,   odwróciłam się by pobiec za Harrym lecz Niall złapał mnie za rękę , przekręcił w swoją stronę i złączył nasze usta w
pocałunku . Kurwa znowu to mrowienie! odkleiłam się od niego uśmiechnięta i zauważyłam Harry'ego naciskającego guzik w ścianie , podbiegłam szybko
do niego i akurat metalowe drzwi się rozsunęły a nad nimi zamigało zielone światło , weszliśmy do środka . Harry nacisnął najniższe piętro "0".
Piętr jest aż 4 i jest potrzebna winda! Wypas! Nie musiałabym latać po schodach z praniem !
-Jakoś nie ufam tej windzie!- wymamrotałam , Harry zaśmiał się i odstawił kosz na podłogę windy.
-Dlaczego ? -zapytał a metalowe drzwi zasunęły się ..
-A co jak się zatnie ? -zapytałam i przełknęłam głośno ślinę.
-Ta winda zacięła się tylko dwa razy odkąd tu mieszkam . -oznajmił
- A co jakby się zacięła? -zaśmiał się .
-Wtedy bym wypowiedział takie słowa "Sezamie otwórz się!" i Jesteśmy uratowani , Nie bój się , nie zatniemy się..-rozejrzałam się po windzie gdy nagle
stanęliśmy w miejscu , zaczęłam szybko łapać powietrze . Harry złapał mnie za rękę .
-Spokojnie , jesteśmy na dole. -oznajmił a metalowe drzwi rozsunęły się , wyprzedziłam Harry'ego i wybiegłam przed nim .Zaśmiał się .
Moim oczom ukazało się duże jasne pomieszczenie , nowoczesne pralki .Wow! Spodziewałam się jednej pralki a tu... dwa ..cztery ...sze.. dziesięć pralek
-WOW ! -wyjęczałam z otwartą buzią .. Harry postawił kosz koło jednej z nich i otworzył od niej drzwiczki , wsadzał ubrania pojedynczo do urządzenia
Ocknęłam się na jego słowa - Dlaczego tak dużo rzeczy Horana a twoich tak mało ?
-Dawaj to! -złapałam za kosz i zaczęłam wsadzać ubrania do pralki .
-Ładne majtki -wyszeptał z uśmiechem , na moje policzki wkradł się wulkan i rozpłynął się po całej mojej twarzy .
-Skończyłam, co teraz? -zapytałam i spojrzałam na Harry'ego , który wciskał po kolei odpowiednie guziki , spojrzał na mnie przez ramię i przyłapał na gorącym
uczynku jak na niego patrzę , wyprostował się i ruszył w moją stronę .. po drodze wziął pusty koszyk
.....
____________________________________
I jak mi poszło ?? Zostawcie coś po sobie ! (KOMENTARZ)    :*

czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 19


       *Oczami Harry'ego*

- Juli ? co ty tu robisz? - Moje oczy zachwycają się widokiem nagiej blondynki , włosy  nie do końca zakrywają  jej piersi , stoi z wywartymi ustami .
-ehm ..j ja ..ehm  j ja ...tylko ...ch.ch ciałam.. wziąć ehm .. prysznic -jąka się wpatrując w moją postać , powolnym ruchem zdejmuję swój ręcznik
widząc że ona nie robi nic żeby zapobiec swojej nagości , podchodzę i wręczam jej powoli swój ręcznik ..
-Zakryj się - wzięła go i zakryła swoje nagie ciało .. Kurwa! Jaka ona jest  piękna  , pozwalam sobie na lekki uśmieszek gdy blondynka wycofuję się
pewnym krokiem do tyłu , zakryła ręką oczy na widok tym razem mojej nagiej postaci ... jej policzki są mocno zaróżowione odwróciłem się tyłem do niej
i szybko podmieniła ręczniki , moim rzuciła we mnie , powoli podniosłem go z podłogi i zakryłem dolną część ciała. Nie przeszkadza mi to że widzi mnie
nagiego , kobiety często widziały mnie nago , przyzwyczaiłem się do tego .
- P..przepraszam , b..było otwarte , uznałam ż.. nikogo nie ma .. -nadal się jąka , jest poirytowana tą sytuacją , natomiast mnie ona odpowiada , nie czuję
się niekomfortowo .. -Nie! To moja wina , zapomniałem zamknąć drzwi.. -przeczesałem palcami mokre włosy i nawilżyłem wargę językiem .
-Ja...już lepiej pójdę ... -Nie chce żebyś sobie poszła , tak bardzo chciałbym cię przytulić , pocałować .. Kocham cię , Juli ..
-dobrze ja... też już pójdę -wyprzedziłem ją i wyszedłem szybkim krokiem , zatrzasnąłem drzwiami i rzuciłem się na łóżko , nawet nie wiem dlaczego
jestem tak bardzo zły w tym momencie .. -Kurwa ! - krzyknąłem .. zatopiłem twarz w poduszkach i cicho szlochałem , jeszcze nigdy nie płakałem z
powodu dziewczyny , a bywałem w wielu związkach . Podniosłem się i podszedłem do komody , założyłem bokserki w paski  , uśmiech wymalował mi się
na twarzy gdy wróciłem do wspomnień ... Dostałem je od Louisa na urodziny .. To nie do wiary że Modest zrezygnowało tylko dlatego że ludzie naciskali
na Larry'ego ... Mówiłem że to nie prawda ale nigdy nie byłem pewny uczuć do Louisa , kocham go jak brata , tylko do niego to czułem .. To uczucie
kryje się we mnie do tej pory ... Może ja faktycznie jestem w nim zakochany tylko inaczej to postrzegałem czy ja jestem... gejem ?! Nie! to nie możliwe
zawsze byliśmy tylko przyjaciółmi , dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie ale to tyle... przeciągnąłem T-shirt przez głowę i następne wspomnienie
dało po sobie znać .. Ten t-shirt miałem na sobie wtedy kiedy poszedłem do Diego żeby skończyć z narkotykami ale to tylko pogorszyło sprawę , pobił
mnie , gdyby nie Toby już by mnie nie było...... i nie było by mi teraz tak strasznie źle .! Włożyłem czarne rurki i założyłem białe conversy . Zbiegłem
po schodach gdzie siedzieli wszyscy na kanapie .. przysiadłem się koło Louisa , serce podskoczyło mi do gardła gdy Louis położył rękę na moim kolanie
uśmiechnąłem się , chociaż tego nie chciałem .. -Co cię tak bawi ? -usłyszałem donośny głos Louisa ... zachowuje się tak jakby nigdy nic ...może dlatego
że to ja miałem głupie myśli że jestem gejem i go kocham.. -ehm , z niczego , coś mi się przypomniało ... - spojrzałem na wszystkich po kolei gdy nagle
zatrzymałem wzrok na Juli , patrzyła na mnie z lekkim przerażeniem w oczach , spotkaliśmy się wzrokiem , nie mogę powstrzymać śmiechu gdy widzę
że ona też powstrzymuję się od śmiechu .. po chwili wybuchamy oboje śmiechem .. wszyscy się na nas patrzą , widać ich szok w oczach , a buzie
mają pootwierane w kształt litery "o" . Gdy się uspokoiliśmy , zapadła drętwa cisza , Leyla po kilku minutach ją zakłóciła - Który nas oprowadzi po
Londynie , no wiecie nie chcecie nas chyba zgubić , co nie ?
- Matty nie najlepiej się dziś czuje lepiej będzie jeśli  z nim zostanę , w razie ...coś  -Liam wzruszył ramionami
-Zayn , Louis ? -zapytała Leyla wytężając wzrok w ich stronę ..
-ehmm.. ja nie mogę , dziś jadę do El .. -wydukał Louis lekko uśmiechając się ..
-a ty Zayn? -zapytała go prawie płaczliwie ...
-ja ...ehm.. no wiesz.. ehm.. ja też mam ...coś .. -wzruszył ramionami unosząc brwi ..
- ehh , a ty Harry ? - zapytała patrząc na  reakcję Juli lecz ona wydawała się być obojętna tej sytuacji ..
-ehm .. ja? -zapytałem niedowierzająca że zapytała akurat mnie ...
-nie , Shakira  ! -zadrwiła ... uśmiechając się we wszystkie strony świata
-ehm ...nie mam dziś żadnych planów wi...
-teraz już masz ...za 20 minut wychodzimy , nie toleruje spóźniania się ! - przerwała mi w połowie i zasugerowała ..wstałem i ruszyłem wolnym krokiem
 w stronę schodów -ehmm .. okej , a co do Shakiry -zawahałem się i lekko uśmiechnąłem pod nosem .. - mam ładniejszy brzuch od niej ...
niektórzy już się o tym przekonały  -puściłem oczko do Juli a ona momentalnie się zaczerwieniła .. odeszłam z szerokim uśmiechem na twarzy, wbiegłem
po schodach do swojego pokoju wziąłem kluczyki od samochodu i z powrotem wróciłem na dół gdzie siedział sam Louis ..usiadłem obok niego
-ehm , gdzie wszyscy ? -zapytałem ochrypłym głosem
- chłopaki gdzieś poszli , a dziewczyny są w kuchni ..-odpowiedział przekładając rękę za moją głową , przeszły przeze mnie zimne dreszcze ...
-ehm.. słuchaj , mam pytanie ...-muszę go zapytać , chce mieć pewność ...
-wal śmiało - poinstruował Louis
-trudno mi do tego wracać ale chce wiedzieć ...
-gadaj bo czasu nie mam -pośpiesza mnie Louis , marszczy brwi ..nigdy nie był cierpliwy .
-słuchaj , bo chciałem wiedzieć co czułeś wtedy .... no wiesz ..jak "udowodniono" że Larry to prawda ? -zdjął ze mnie rękę i pomasował się nią w kark ,
wygląda jakby naprawdę myślał nad tym pytaniem szukając odpowiedzi ...
 -ehm.. no ..ja ... nie wiem.. myślałem nad tym ostatnio ale nie wiem co czułem... myślałem że jesteśmy tylko przyjaciółmi ...a ty..co czułeś? -pyta
skrępowany i patrzy na mnie zaszklonymi oczami ...
 -Ja ....sam nie wiem , kocham cię , ale jak brata , przynajmniej tak myślę ....jak jestem z tobą jestem całkiem inny ...jestem ... sobą?! -spoglądam na niego
ale nie potrafię rozszyfrować mimiki jego twarzy ...
 -Nie wiedziałem ... też cię kocham .... ale .. ehh ..też jak brata -spojrzał na mnie ze sztucznym uśmiechem , poklepał mnie w ramie , wstał i wszedł po
schodach mówiąc.. -Ja , teraz nie mam czasu muszę jechać do Elki ale jak wrócę to pogadamy ..
 -Okej - wydukałem i schowałem twarz w rękach ... No jasne Elenour , jeszcze z nią jest , nie mam nic do niej ale nie pasuje do Louisa ...
czy ja jestem zazdrosny ?!  ..Kurwa ! Co się ze mną dzieje ?

*POV Leyla*

 - Harry gotowy ? - Boże przynajmniej on się nie spóźnia i jest na czas .. Przewróciłam oczami i podeszłam do niego ...
 -dzięki że mogę z wami jechać .. ehm a Juli nie ma nic przeciwko? - Taak , bo ona ma tu do gadania , zaśmiałam się w duchu  , wiem że jestem wredna
ale chce ich pogodzić , nie lubię spięć między moimi przyjaciółmi ..
 - Próbowała się wykręcić , nie wiem coś ty jej zrobił ale ona odkąd tu przyjechała jest jakaś inna ..sama nie wie czego chce ..
-powiedziałam i usiadłam , Harry zrobił to samo .. -co masz na myśli ? -zmarszczył brwi ..
 -Harry czy ty jesteś ślepy ?! -to nie miało brzmieć jak pytanie .. - Boże! Leyla daj spokój , o co chodzi? - ouu , zdenerwował się .... nie fajnie ...
 -ona na ciebie leci ! - zaśmiałam się a na jego twarzy pojawił się grymas .. -dlaczego tak myślisz ? Przecież ona kocha Nialla ..
 -Chyba jesteś pojebany , jak mógł nie wpaść na to że ona robi to żeby go wkurwić !? Boże takim idiotą może być tylko Harry  - Ona cię kocha jestem
 pewna .. - Na prawdę myślisz że mnie kocha ? - nie , na niby kurwa !  - Harry ! oczywiście że cię kocha ! Możemy to sprawdzić ...
chcesz się tego dowiedzieć? -No jasne , ale jak się tego dowiemy? -Jezu ty jesteś taki głupi  ,  czy tylko udajesz? Boże , Juli ma racje jesteś wkurwiający..
 -To bardzo proste , dziś na "wycieczce" zostawię was samych ... i sobie spędzicie trochę czasu razem ...dogadacie się i będzie fajnie
 - A ty gdzie będziesz? - zmarszczył brwi , oblizał wargę lekko ją przygryzając hmm to jest na prawdę pociągające ...
-O mnie się nie martw, pojadę autobusem do Danego rodziców , bo on tam jest .. -  uśmiechnęłam się lekko na co kiwnął głową i zmarszczył brwi.
- Jestem ! Przepraszam że się spóźniłam ale Niall .... ehm.. ee ..ehm  szukałam telefonu ..-Podniosłam wzrok na Juli  i wysłałam jej pytające spojrzenie
 lecz tylko przewróciła oczami i zaczęła iść w stronę drzwi więc wstaliśmy gwałtownie i poszliśmy za nią , uśmiechając się do siebie ..Weszliśmy do
samochodu ... w oczach Juli zauważyłam żyłkę strachu lecz szybko znikła gdy tylko wysłałam jej spokojny uśmiech ..
-ehm .. to gdzie jedziemy najpierw ? -zapytał chrypiącym głosem Harry jednocześnie spoglądając w lusterko które ustawił przed wyruszeniem,
 by patrzeć na siedzącą z tyłu Juli ..
-Nie jesteśmy obeznane w terenie , więc proponuj - wymieniłam się uśmiechem z Harrym i szybko odwróciłam się w stronę Juli ..
-Może chcecie zobaczyć pałac Buckingham* ? -zapytał
-zawsze chciałam go zobaczyć ! -zaskoczyła Juli z uśmiechem . Nie widziałam jej takiej szczęśliwej od ... od ..nigdy ! Okeej! dziwne!
- To jedziemy pod pałac ! -westchnęłam obojętna .. w drodze do pałacu żartowaliśmy sobie z wszystkiego co było tylko możliwe , Juli też ! Wow!
Jest "dziwna" , zachowuje się tak....Normalnie?! . Godzinę później stwierdziliśmy że Pałac Buckingham jest za duży by zwiedzić go w jeden dzień i
Harry postanowił zabrać nas na London Eye* Podziwialiśmy piękny Londyn z wysokości za 15,00 funtów od osoby ..półgodziny później wysiedliśmy z
kapsuły i pojechaliśmy do Madame Tussaud's London * .. Przy wejściu dostaliśmy ulotkę i rozmieszczenie niektórych figur ,zapłaciliśmy i weszliśmy
wgłąb budynku po drodze rozmawiam z Harrym o naszym planie
-ehm.. więc ..co robimy -pyta z iskrą zdenerwowania w oku ...
- Po prostu wyjdę i pojadę w swoją stronę a ty powiesz jej że źle się poczułam i postanowiłam wrócić do domu .. -uniosłam brwi i posłałam mu
złowieszczy uśmiech .. odpowiedział tym samym
-Dzięki "Jin"* - w jego oczach rozbłysło rozbawienie a na twarzy pojawił się szeroki i prześliczny uśmiech ukazujący biel jego zębów.. przyciskają go do
siebie w przyjacielskim uścisku powiedziałam -Jeszcze raz tak mnie nazwij to dupy będziesz szukał w Meksyku , a głowy  w Chicago ! -poczułam
wibracje wywołane na jego ciele poprzez śmiech
-dobrze , Jin !-zadrwił , wysłałam mu ostrzegawcze spojrzenie i uśmiechnęłam się pod nosem .
-ehmn chcesz na taxi?-zapytał poważnie
-haha nie ! Pradze sobie .. -przewrócił oczami i dodał -ach , kobiety! - Pożegnałam się z nim jeszcze raz i zmierzyłam w stronę drzwi ..
Spojrzałam w stronę Juli która  stoi tuż obok figury Billa Clintona , uśmiechnęłam się i wyszłam z budynku  ,
zatrzymałam pierwszą lepszą taksówkę i wyruszyłam do swojego celu ..zostawiając Harry'ego sam na sam z Juliett . Oby sobie poradził...


*POV Juli *

-Hej - usłyszałam dobrze znajomy mi głos , instynktownie odwróciłam się i spojrzałam na lekko przerażonego bruneta ...
-heej  -posłałam mu gładki uśmiech , uniosłam brwi i zapytałam - Gdzie Leyla ? - wygląda na zdenerwowanego , co go tak gryzie ?
- ehm.. ona ...źle się czuła i pojechała do rodziców Dany'ego ...ehm i kazała cię przeprosić - odwrócił wzrok a jego źrenice momentalnie się rozszerzyły ,
jego humor znikł w ułamku sekundy.
-Ehm , okej .. rozumiem , nic jej nie jest? -Boże , a co jeśli on  stresuje się moim towarzystwem ?! Och , Juli kochasz Nialla !!
-Co? A ..nie ..nie , nic ...poważnego , to tylko ból brzucha . Tak bolał ją brzuch ! -prawię krzyknął ale chrypka w gardle mu na to nie pozwoliła ..
-rozumiem ..emhm , czyli już wracamy ? Bo chciałam jeszcze rozejrzeć się po tym pomieszczeniu .. jeśli ...mogę.. spuściłam wzrok na buty wyczekując
jakiej kolwiek reakcji z jego strony .. 
-Jeśli chcesz.. to ... pokaże ci ciekawe figury ...ehm.. -zaproponował
-Jasne czemu nie.? - uśmiechnęłam się . W co ja się pakuję ?! Może znowu chce mnie zgwałcić!? Nie wiem czemu ale trochę mu ufam , myślę że
nie jest w stanie tego zrobić ... mówił że był pod wpływem narkotyków.. Wiem co się dzieje po tym gównie.. nigdy więcej nie chce mieć nic wspólnego
z narkotykami ..
-Więc musimy się śpieszyć bo za 30 minut zamykają - przytaknęłam głową i pośpieszyliśmy do kolejnych figur woskowych , po drodze spojrzałam na
jego usta gdzie widniał srebrny kolczyk , zwilżył usta a następnie przygryzł metal wbity w jego dolną wargę ..momentalnie zaraził mnie tym nawykiem ,
przygryzłam wargę i schowałam za ucho pasmo włosów . Chwilę później staliśmy przy kilku ustawionych figurach ,  widzę kilka dziewczyn , robią sobie
zdjęcia z pięcioma figurami jakichś chłopaków , dostrzegam twarz Harrego , przebiegły uśmiech wkradł się na nią ukazując słodkie dołeczki ...
Nagle dziewczyny zaczęły piszczeć na widok Harrego , aż poskoczyłam gdy jedna z nich popchnęła mnie na jedną z figur , mam okazję przyjrzeć się z
bardzo , bardzo bliska tej postaci. Zaraz, Zaraz czy to nie jest ...Louis?! Marszczę brwi i spoglądam na Harrego otoczonego młodymi dziewczynami ,
Spadać od niego ! Boże co ? Czuje dziwne uczucie w brzuchu .. czy ja jestem zazdrosna? Nie , to nie możliwe ! Przyglądam się reszcie figur i widzę
mojego Nialla , Zayna , Liama , Louisa i Harrego , wciskam się pomiędzy Louisa a Nialla oplatam ich ramionami i lekko muskam ustami policzek
woskowego Nialla , gdy do moich oczu trafia flesz , wzdrygam się i przymykam oczy , dostrzegam Harrego z aparatem , szeroko się uśmiecha ..
- I jak ? Podobni ? -nie spuszcza wzroku z mojej twarzy
-Woooow! Tyle powiem .. tez chce swoją postaćz wosku -zajęczałam .. Harry zaśmiał się cicho ..
-Stań koło Zayna , zrobię ci zdjęcie .. -uśmiechnął się .. nigdy nie lubiłam robić sobie zdjęć ale z nimi chcę zdjęcia ...Wspięłam się na schodek i usiadłam
koło woskowego Zayna , złapałam za jego włosy i uśmiechnęłam się do Harrego który zrobił zdjęcie ..zrobiłam sobie zdjęcie z każdym  z nich  gdy
usiadłam koło woskowego Harrego , zalałam się wrzącym rumieńcem , Harry uśmiechnął się
-wsadź mi palec do nosa ! -zasugerował , nie powstrzymałam śmiechu , przytrzymałam palec przy dziurce do jego nosa i uśmiechnęłam się nieśmiało
do aparatu ... Harry uśmiechnął się ponownie , spojrzał na mnie i zatrzymał jakiegoś chłopaka ...
-Czy mógł byś zrobić nam zdjęcie ? - zapytał młodego chłopaka , chłopak rozwarł usta w kształt litery "o" gdy Harry stanął po drugiej stronie swojej figury .
Próbował objąć figurę ramieniem ale objął również mnie przysuwając mnie bliżej figury .Wzdymałam się na jego dotyk , po ciele rozeszły się zimne i ciepłe
dreszcze jednocześnie w dół kręgosłupa spłynęło mi jakieś dziwne a zarazem przyjemne uczucie .. uśmiechnęłam się nieśmiało i przytuliłam delikatnie
do woskowego Harry 'ego , chłopak zrobił kilka zdjęć .. Harry wstał i podszedł do chłopaka odebrać swój aparat .
-Czy...czy.. mogę zrobić sobie zdjęcie z tobą ? -zapytał chłopak ..wyjmując telefon z kieszeni swoich spodni .
-Jasne -chłopak zrobił zdjęcie , podziękował i odszedł .. Po sali rozszedł się donośny głos kobiety "Madame Tussauds London Prosi o spokojne
opuszczenie budynku z powodu godzin otwarcia , Zapraszamy ponownie , dziękuję za uwagę . Do widzenia". Wyszliśmy z budynku i przemierzyliśmy
parking by dotrzeć do samochodu Harrego . 
-Podoba ci się Londyn? -zapytał Harry tym razem nie jąkając się , może przywykł do mojego towarzystwa ..
-Tak , jest bardzo pięknie . -odparłam. Weszliśmy do samochodu i bez słowa wyjechaliśmy z parkingu ...
-Jesteś pewna że chcesz wyjechać do Polski? - zapytał lekko speszony , zmarszczył brwi i skupił się na drodze ...
-Tak , myślę że to będzie dobrze podjęta  decyzja ... -odpowiedziałam skupiając wzrok na palcach którymi momentalnie zaczęłam się bawić ..
-Czy...przeze mnie ? - tęczówki w jego oczach momentalnie pociemniały 
-Nie ! Znaczy.. też , ale nie ... głównie przez moje zachowanie ... czuję że się zmieniłam odkąd tu przyjechałam ... to wszystko mnie przerasta ..- moje
policzki wypala gorąca lawa przyjemności a jednocześnie strachu , gdy brunet łagodnie umiejscowił dłoń na moim udzie .
-Słuchaj , przepraszam że tak się wobec ciebie zachowałem ..to była wina ...-Wiem to była wina narkotyków -przerywam mu na co marszczy brwi ,
wzdycha cicho , łza wkrada mu się do oka lecz szybko reaguje i ociera powiekę palcem .
-Tak , to prawda .. przez... narkotyki .. -popatrzyłam na niego z współczuciem...
-czy ...jesteś uzależniony od ...tego? - zapytałam , gwałtownie ścisnął moje udo , klatka piersiowa unosiła i opadała w bardzo szybkim tępię .. Harry
zauważył mój strach i szybkim ruchem przeniósł dłoń na kierownice ... spojrzał na mnie przelotnie , zdążyłam zauważyć tą ciemną barwę jego tęczówek
nastrój się zmienił ... utkwił wzrokiem w moich oczach ...wciągnął powietrze nosem co sprawiło że pomiędzy jego brwiami powstało kilka śmiesznych
zmarszczek .. ciągle na mnie patrzy ..
-Harry patrz na drogę! -krzyknęłam ale nie reagował ... żałuję że spytałam go o  cokolwiek!
-Harry! -krzyknęłam  błagalnym głosem gdy z ciemności za szybą pojawił się  znikąd samochód jadący prosto na nas...


____________________________________________________________________________________________________________________________


***************Słowniczek?! :D *************************************************************************************************************************************

Pałac Buckingham * -Oficjalna rezydencja Brytyjskiego monarchy usytuowana w City of Westminster przy Saint James Park , pomiędzy parkami
                             świętego Jakuba , Green Parkiem i prywatnym ogrodem królowej .

London Eye*-Największe na świecie koło widokowe , z którego roztacza się przepiękny widok na cały centralny Londyn.

Madame Tussaud's London * - Muzeum figur woskowych ..

Jin* -(mówią tak na nią jej przyjaciele) Na początku znajomości Leyli i Dany'ego  wszyscy myśleli że Leyla nazywa się Jin (czyt.Dżin)  ,
        ponieważ jej nick na Skype brzmiał "Jin24"
     "Leny" - to połączenie imiona Leyla i Dany , poznali się na czacie , postanowili się spotkać w Polsce , ponieważ Dany miał tam trasę koncertową , 
      wysłał jej bilet na koncert i się spotkali po koncercie , wymienili się numerami i kilka miesięcy później Leyla z Juliett wybrały się do niego do Londynu
     Dany nie chce żeby Leyla wróciła do Polski i chce by z nim zamieszkała na stałe ... dziewczyna waha się nad tą propozycją..


**********************************************************************************************************************************************************************

Dziś trochę zwiedziliśmy! ;D Jak się podobała wycieczka po Londynie z Harrym , Juli i Leylą ?
JEST MOC??!!
Ciekawi jak potoczy się sytuacja z wypadkiem??? Bo ja bardzo! :D Nie no żarcik ja już wiem co się stanie ..! :D  "Juli umrze w tym wypadku,
a potem Harry , bo nie będzie miał zastępcy do narkotyków i Diego zabije go!" HAHA JEAAAH Jestem okrutna .!
OCZYWIŚCIE TO BYŁ ŻART <3 Uwierzyliście ? Bo ja nie! :D  Inaczej to się potoczy :*
.
.
.
Albo nie :D ;) Haha nie no zobaczycie ...ZACHĘCAM do komentowania i CZYTANIA przede wszystkim <3 :D kocham was Moje krejzole !! ;__;
A no i najważniejsze !! Następne rozdziały będą pojawiały się jeden na tydzień <3 Też was kocham
ale kiedyś trzeba je pisać , c'nie?! :D
Sooołp Dozoba....komentowania....i.....czytania <3 :P Kochaaaaani!

poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 18

____________________________________________________________________________________________________________________________

*tydzień później*_*oczami Nialla *



-Niall trzymaj kanapkę ! -słyszę głos dobiegający zza moich pleców
-ach muszę częściej chorować żebyście mi tak usługiwali- uśmiecham się gdy przede mną pojawia się postać Juli
-oby nigdy więcej , nigdy wcześniej się tak nie bałam o nikogo! - odparła Juli ..wiem że mnie kocha na swój sposób ale nie rozumiem dlaczego chce
wrócić do polski ... i nie chce bym jechał z nią , czy ona nie chce mnie przedstawić rodzicom ... znaczy mamie i rodzeństwu ..?
-Juli proszę nie jedź do Polski -Proszę błagalnym tonem , lecz tylko powoduję że z jej twarzy znika uśmiech..
-Nie Niall ! Już o tym rozmawialiśmy , wyjeżdżam w sobotę .
- powiedziała i wspięła się po schodach , uniosłem swoje ciało by wstać z kanapy powodując
że ból brzucha powrócił -Kurwa! Pomóżcie mi ! -wykrzyczałem by ktoś pomógł mi wejść na schody , nie lubię być zdany na kogoś , po chwili Liam stoi
koło mnie i pomaga mi wejść po tych jebanych schodach -Nie dramatyzuj tak , coś się stało? - usłyszałem ciche słowa wydobywające się z jego ust
-Juli ! Juli się stała ! Za nic nie chce się przekonać by została w Londynie !-krzyczę mu prosto w twarz
-Jest środa jeszcze trzy dni do soboty , daj jej czas może się rozmyśli ... -zaproponował Liam , może i ma racje ... z resztą jak zwykle ma rację ..
-Dobra , dzięki za pomoc dalej sobie poradzę -parsknąłem i podszedłem do drzwi mojego pokoju lekko naciskając na klamkę , uchyliłem drzwi by wejść.
-Kochanie , przepraszam ..-Powiedziałem siadając koło niej . - Nie musisz mnie przepraszać . -wydobyła z siebie kilka słów powoli przejechała
opuszkami palców po moim policzku wyczekując mojej reakcji , patrzy uważnie na moją twarz , spogląda na moje usta by po chwili złożyć na nich
pocałunek .. -Myślisz że jeszcze kiedyś się zobaczymy ? -zapytałem . Boję się odpowiedzi albo raczej przyszłej soboty , Nie chce żeby wyjechała ..
-Na pewno ! -uśmiechnęła się lekko a po jej policzku spłynęła pojedyncza łza .. -Mam nadzieje że to tylko sen i nigdy mnie nie zostawisz -oboje mamy
wbity wzrok w ziemie , milczymy przez najbliższe 20 minut , gdy nagle rozlega się pukanie po pokoju , otworzyły się drzwi i ujrzałem postać lekko
piegowatej brunetki. -Niall możesz nas na chwilę zostawić? Albo nie , Juli możesz na słówko ? chodź do mojego pokoju ... -zaproponowała Juli tylko
przytaknęła i wstała . Brunetka wyszła z pokoju nie zamykając za sobą drzwi .. - przyjdziesz po waszych pogawędkach ? -zapytałem uśmiechając się
i wpatrując się w każdy ruch wykonany przez śliczną blondynkę . -oczywiście , muszę popakować swoje rzeczy ... -jej mimika twarzy była posmutniała ,
widzę że nie chce opuszczać Londynu , ale coś jej na to nie pozwala i za wszelką cenę chcę się stąd wyrwać .. -dobrze -musnęła mnie lekko w czoło
i zniknęła w zamykających się drzwiach.. ułożyłem się wygodnie na łóżku i wyjąłem telefon z kieszeni spodni , Twitter jak zwykle zapchany masą
wiadomości i tweetów od fanów na kilka odpisze :

@Adelioonos~~ "Niall , Kochanie Jak się czujesz , słyszałam że byłeś w szpitalu ! to prawda? "
@NiallHoranOfficial (v)~~ "Tak , to prawda , byłem w szpitalu , ale już czuję się lepiej , dziękuję :* xx "

@NiallerHoranOfficial ~~ "Kocham Cię , Kocham Cię! "
@NiallHoranOfficial (v)~~ "Też cię kocham ale proszę nie podszywaj się pode mnie , to jest PRZERAŻAJĄCE ! :o xx"

@DagitaNowak ~~ "cześć , POLSKA jeszcze czeka na wasz koncert ! :** Kocham cię Niall ! :D "
@NiallHoranOfficial (v) "Bardzo bym chciał , ale to chyba nie możliwe :'( , Polish Directioners - może kiedyś wasze marzenie się spełni ;) i moje :'( xx"

@loveyou ~~"Ostatnio widziano cię na ślubie twojego przyjaciela z dziewczyną którą całowałeś , to prawda ? Czy to ta jedyna? *.* "
@NiallHoranOfficial (v) ~~ Tak , to prawda byłem z moją dziewczyną Juliett na ślubie przyjaciela mojej rodziny..i pocałowałem ją .
Mam nadzieje że to ta jedyna , Jestem z nią szczęśliwy i oby tak zostało ;) xx "
@EmanuelaStwart~~ " To takie super ! mimo tego że 1D się rozpadło i tak trzymacie się razem aww :3 LarryStylinson<3 . Czy myśleliście nad tym by
połączyć znowu One Direction? "
@NiallHoranOfficial (v) ~~ "Jesteśmy jak bracia . Proszę dajcie spokój z tym "LS" xx "





*Oczami Juli*

-Juli , proszę zastanów się jeszcze raz -poprosiła mnie z łzami w oczach
-Nie przekonasz mnie , ja chce wrócić do Polski . -odgarnęłam włosy i wstałam by przejść się po pokoju .
-Kiedy chcesz wyjechać ? -zapytała , odzyskując pewność siebie , (KURSYWA) nie wytrzymam długo jak będzie na mnie tak patrzeć !
-za trzy dni w Sobotę -odparłam i stanęłam naprzeciwko niej , objęła mnie jakby chciała się pożegnać
-Nie zostawiaj mnie tu samej .-odparła , stanowczo i mocno przywarła swoim ciałem do mojego pozbawiając mnie powietrza
-Leyla! Nie mogę oddychać -zaśmiałam się gdy brunetka poluźniła uścisk , odkleiłam się od niej i siadłam na łóżku , kołdra była cała porujnowana a
poduszki były porozwalane po podłodze , (KURSYWA) Nie chce myśleć co się działo na tym łóżku.
-Przecież nie będziesz sama , są chłopaki , Dany -oznajmiłam nabrała powietrza i zaczęła mówić - eh , dawno nie spędzałyśmy razem czasu , może
wybierzemy się na przejażdżkę po Londynie ? Dany oprowadził mnie po najbliższych atrakcjach , mniej więcej wiem co gdzie jest i raczej się nie zgubimy
-"raczej" -spojrzałam na nią spode łba -To weżniemy któregoś chłopaka ... może Liama , albo Louisa -proponuje na co kiwam potwierdzająco głową
-ok , zapytaj ich czy ktoś jest chętny , ja idę do Nialla ..-oznajmiłam i wyszłam z pokoju , gdy Leyla skakała z radości ... Otworzyłam drzwi i weszłam do
pokoju Nialla , leży na łóżku i rozmawia przez telefon , cicho siadam na swoim łóżku i przyglądam mu się z uwagą , jego mimika twarzy jest zakłopotana .
-Tym razem wyśle ci te informacje SMS-em , to do zobaczenia wkrótce - zaśmiał się i pożegnał . -To Tekla ? -zapytałam podchodząc do niego i siadając
na kancie jego łóżka ..-ehmn . taa , chciała się spotkać .. -spoglądał na mnie nie pewnie - rozumiem i kiedy się spotkacie? - jutro wieczorem , a co chciała
Leyla ? - zapytał dyskretnie patrząc na mnie z lekko przechyloną głową -ehh prosiła mnie żebym nie jechała do Polski a potem zaproponowała zwiedzanie
Londynu ..
-Chce wyskoczyć w Londyn i pokazać mi co nie co .. -powiedziałam ostatecznie
-och , tyle bym dał żeby ci go pokazać -zrobił smutną minę
-to nie najlepszy pomysł , powinieneś zdrowieć w domu , Niall - Zapewne wlókłby się za mną i Leylą jak żółw , na mojej twarzy pojawił się grymas ,
-Mam nadzieje że jeszcze kiedyś będę miał okazję ci pokazać Londyn -jego mimika twarzy była smutna, Mam nadzieje że jeszcze kiedyś cię zobaczę ,
zżera mnie ciekawość dlaczego Harry nie chce pościć Nialla samego ze mną do Polski tylko chce jechać paczką ? Nie sądzę że się o niego boi .
Ale nie miała bym nic przeciwko gdyby pojechali tam ze mną wszyscy .
-Kocham cię -powiedziałam zmagając się z własnymi myślami
-A ja nie chcę cię stracić. -zwinnym ruchem przybliżył się do mojej postury , spojrzałam na jego twarz tym razem wymalowany był na niej złośliwy grymas
prawdopodobnie zabolał go brzuch ...Rana szybko się goi , za kilka dni wróci do normalnego poruszania się ..Nie wiem jak odpowiedzieć na słowa które
przed chwilą wypłynęły z jego ust . Leżeliśmy wtuleni przez dłuższą chwilę rozproszyło nas ciche pukanie do drzwi , spojrzeliśmy gwałtownie w ich stronę
by ujrzeć brunetkę z wymalowanym uśmiechem na twarzy . -Przepraszam , obudziłam was? -mówiła tak cicho że ledwo ją było słychać ..
-co się stało ? -zapytał Niall przecierając oczy , pewnie on usypiał .. zaśmiałam się pod nosem , gdy zauważyłam że jest niezadowolony z zaistniałej
sytuacji . - Chciałam tylko oświadczyć Juli o której jutro wychodzimy - posłała Niallowi uśmieszek , zamamrotał coś pod nosem i odkręcił się by dalej móc
usnąć .. - no więc..? -szeptem dopytywałam się brunetki o dalsze rozwinięcie tematu - więc 12 wychodzimy i ani minuty później , jest dużo do zwiedzania
-poinstruowała mnie ... -a kto nas oprowadzi? -zapytałam na co się uśmiechnęła i machnęła ręką ..-o to się nie martw , któryś z chłopaków nam pomoże,
pójdę się zapytać , który jest chętny. potem wyśle sms żeby was nie budzić w razie czego -oznajmiła ..Taa jasne , bo będę spała .. -dobra spadaj już
-powiedziałam , pokazała mi język , gdy stała już koło drzwi ... uśmiechnęłam się i spojrzałam na odkręconego zadkiem w moją stronę Nialla ,
zachichotałam i przytuliłam się do niego i wplotłam się nogami w jego nogi .
*Następnego dnia RANO*

Usłyszałam wibrujący telefon na szafce nocnej , ręką przemierzyłam po jej wierzchu w poszukiwaniu brzęczącego sprzętu , gdy natknęłam na niego
ręką uniosłam do góry , nie otwierając oczu przejechałam palcem po dotykowym ekranie , szybko przycisnęłam go do ucha ..
-Halo ! -zachrypłym głosem wydukałam do jeszcze brzęczącego telefonu . Zaraz coś tu nie gra , czemu on brzęczy? oderwałam telefon od ucha i
nakierowałam przed oczy . -Boże , to budzik .-wydusiłam głośno zapominając o jeszcze śpiącym Niallu , poczułam wibracje na plecach Nialla ,
zorientowałam się że się śmieje , gdy jego cichy chichot wydostał się przez usta . - I z czego się śmiejesz ? -zachryple wydukałam , odłożyłam
telefon na szafkę i spojrzałam na Nialla , ma zamknięte oczy , Kurwa Horan zabijasz !
-z ciebie kochanie , zobacz która godzina - zadrwił i powiedział, lekko rozchylając wargi i pozostawiając je w nieruchomości .
-Boże , dopiero odłożyłam telefon , Horan --zajęczałam z lenistwa , sięgnęłam po telefon i znowu przejechałam palcem po ekranie
-a nie budzik? -zadrwił
-jest 11.11 - odłożyłam telefon i zamknęłam oczy rozkoszując się chwilą wytchnienia .. Zaraz , co?! 11 , o kurwa ! muszę wstać o 12 miałam iść z nimi
zwiedzać , muszę się pośpieszyć bo Leyla mnie zabije , szybko poderwałam się z łóżka ,zatrzymuje się tylko przy komodzie by wyjąć czyste ubrania
i bieliznę ..Wybiegam z pokoju niczym torpeda , widzę już drzwi do łazienki i modlę się by nikogo tam nie było ...naciskam na klamkę i szybko wchodzę
pewna że jestem w niej sama , przekręcam kluczyk , odkręcam się i kładę na koszu bieliznę i ubrania . Wrr. Mam nadzieje że zdążę przed 12 ,
Pewna siebie zdejmuję swoje ubrania i chwilę później jestem naga , wchodzę głębiej do pomieszczenia i dostrzegam Harrego w samym ręczniku
obwieszonym na biodrach , odwrócił się w moją stronę zupełnie nie spodziewając się żadnej osoby . Podskoczył ze strachu .
- aaaa ! Ja pierdole ! Juli , Pojebało cię ? Nie strasz mnie! -do moich uszu dotarł przestraszony głos Harry'ego ..



____________________________________________________________________________________________________________________________

OGŁOSZENIA SPOŁECZNE ! WAŻNE !
Od dziś pisze bloga tylko dla siebie ponieważ i tak mało osób czyta , mam nadzieje że osoby które czytają niezaprzestaną czytać :) ...